Mam do Was takie pytanie, jeśli ktoś jest w zawiązku, który nie trwa aż tak długo, a ma się kolegę z pracy, którego zna się znacznie dłużej, który jest żonaty do tego i ma swoje życie, to czy to partner może być zazdrosny i poirytowany o to, ze np. dyskutuje się kwestie dzieci albo małżeństwa z tym kolega z pracy? W znaczeniu, ze tylko się dyskutuje o tych rzeczach, co by się oczekiwało.
Według mnie to jest normalne, bo z nim znam się od lat, wiec rozmawiamy o tym swobodnie i tyle, nie ma miedzy nami żadnych podtekstów, ale to budzi niechęć u mojego partnera, który zarzuca mi, ze takie rzeczy to nie jest temat na rozmowy w kolegami z pracy.
Miedzy sobą o tym nie rozmawiamy, bo to za wczesny etap związku.
#
Według mnie to jest normalne, bo z nim znam się od lat, wiec rozmawiamy o tym swobodnie i tyle, nie ma miedzy nami żadnych podtekstów, ale to budzi niechęć u mojego partnera, który zarzuca mi, ze takie rzeczy to nie jest temat na rozmowy w kolegami z pracy.
Miedzy sobą o tym nie rozmawiamy, bo to za wczesny etap związku.
#
#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
--
Wszystkie nieodpowiednie komentarze będą
Czy taka sytuacja jest normalna?
PS: pisze się déjà-vu.