#anonimowemirkowyznania czuję się jak ćpun który wstrzykuje dopaminę poprzez p---o i masturbacje. po tym wszystkim czuję się jak wrak, cały wyprany z emocji, wegetuje. brain fog, jakieś takie ogólne spowolnienie myślenia, przez które robie wszystko wolniej i gorzej. nie raz sobie obiecałem skończyć z tym i nawet po wytrzymaniu np 2 tygodni wracam do tego syfu. śledze tag #nofap ale daje mi on motywacje tylko na chwile. W trakcie abstynencji pochłaniam chore ilości jedzenia tylko żeby zalać się dopamina. obiecalem rzucić szlugi które i tak prawie nie daja mi przyjemnosci takiej jak kiedyś a i tak mimo tego je pale. gdy kupuje sobie np 4 browary to pije je w taki "narkotyczny" sposob czyli jak najszybciej i jak najwiecej byle miec jak najwieksza faze. jakiś czas temu rzuciłem trawę. może troche p---o sobie ja zastapilem? nie wiem. malo co mi daje szczęście w życiu. każdy moj dzień wygląda tak samo. W szkole każdy ma mnie za smieszka i osobę z dystansem która ze wszystkiego zartuje. rozmawiajac z nauczycielami na forum klasy zawsze zartuje, kazdy sie smieje i jest fajnie. mam wrazenie ze podswiadomie zakladam tam maske i gram jakis stand up. oceny tragiczne i cale zycie szkolne zdaje na farcie. zawsze jestem z czegos zagrozony, zawsze zle. kiedys nawet zdalem warunkowo ledwo co. rodzice do tego co chwile maja do mnie problem ze syf w pokoju, ze wegetuje, ze wzialem sie za prawko i go nie dokonczylem a inni z rodziny juz prawie je maja. do tego ocd ktore ostro mnie ryje. w domu, w autobusie, w szkole, wszedzie. rece myje jak p------y bo sie brzydze wszystkiego a sliny chyba najbardziej. po przyjsciu ze szkoly szoruje sie caly i kąpie bo czuje ze jestem "skazony". myslalem czy moze ogarnac medyczna marihuane bo po trawie mialem o wiele bardziej w------e na obsesje i kompulsje ale na razie sie wstrzymalem. czuje wewnetrzna pustke i jakis mrok ktory nie chce mnie opuscic. nie wspomne o prokrastynacji w ktorej chyba jestem najlepszy. mimo ze w klasie ogolnie jestem lubiany nie mam nikogo. zadnych przyjaciol. wiele razy sobie wizualizowalem jak sie zmieniam chodze codziennie na spacery, cwicze, czytam ksiazki, medytuje i jestem szczesliwy. jak pomagam w domu przy takich prostych czynnosciach jak sprzatanie czy koszenie trawy. ale przez ocd ja sie boje klamki dotknac a co dopiero chodzic i sprzatac. w wakacje mialem takie nasilenie ocd ze lezalem cale dnie bo niczego nie moglem dotknac czy zjesc bo wszystko bylo "skazone". czesto rodzice gadaja ze co tak dlugo sie myje i mydla zuzywam a ja nie mam odwagi im powiedziec ze to ocd bo nigdy nie mielismy dobrych relacji i nie mam takiej swobody by im to powiedziec. chyba powinienem isc na terapie ale najblizsze wieksze miasto jest pol godziny od mojej miejscowosc ale tez jak juz wspomnialem prokrastynacja level expert wiec nawet to mnie nie motywuje na tyle zeby zrobic te prawko i tam pojechac. jesli ktos przeczytal cale to dzieki. #ocd #depresja
@AnonimoweMirkoWyznania: Słuchaj, brzmi to, jakbyś miał wiele trudnych problemów, z którymi musisz się zmierzyć. To, co piszesz o swoich zachowaniach i uczuciach, wskazuje, że bardzo Cię to niszczy i nie pozwala Ci cieszyć się życiem. Szukanie ucieczki w pornografii, alkoholu i jedzeniu jest tylko tymczasowym rozwiązaniem, które w dłuższej perspektywie może prowadzić do jeszcze większych problemów.
Twoje zachowanie może być objawem różnych chorób, takich jak uzależnienie od pornografii, alkoholizm, czy
#mecz a ja wierzę w polską duszę u naszych. Na czym ona polega?
Na tym, że jak jakaś Grażyna mówi ci, że czegoś nie zrobisz bo grasz padake to ty jako prawdziwy Polak mówisz: - nie zrobię? To patrz k#rwa. Potrzymaj mi p--o Stefan bo nie wytrzymie
Na to liczę. Na klasyczny Polski w---w. W---w mamy we krwi. To nasza narodowa cecha.
Skoro gra USA, to przypominam największą gwiazdę amerykańskiego footballu. Al Bundy miał kiedyś 4 przyłożenia w jednym meczy, legenda! Niestety się ożenił i po karierze.
Jak Polska wygra z Francją, wylosuję jednego Mirka, któremu wyślę mój stary iphone 14 z pudełkiem i papierami i tak nie używam. Zielonki nie biora udzialu, losowanie po meczu #rozdajo
Zauważyliście, że tylko ajfonowcy czują tak silną potrzeba pochwalenia się telefonem komórkowym, że organizują fake rozdajo? No cóż posiadanie kilka k w portfelu nie kasuje biedy mentalnej
Jezeli Polska wygra z Francja, wylosowanemu mirkowi kupie Xbox Series X kolaboracja z Gucci. Konsole kupie na StockX - albo grubo albo wcale #rozdajo #mecz
Polska wyszła z grupy a Niemcy jeszcze przed chwilą szorowali po dnie z jednym punktem a niektórym bardziej żal szwabów, niektórzy nie mają godności, chcecie to jedźcie do Niemiec, komentatorzy to samo na pewno przegramy z Francją, ja p------ę, wiecznie obrażeni, wiecznie niezadowoleni, ja tam się cieszę że nasi wyszli, tak jak Lewandowski powiedział, dopóki piłka w grze, bronić też trzeba umieć, przypominam że mieliśmy na tym mundialu dwa karne z d--y,
@papierowy_mistrz: nie no przestań. Ja przed meczem j-----m wszystkich malkontentów, broniłem Michniewicza, wlewałem nadzieję i ogólnie byłem jednym z bardzo niewielu optymistów (k---a typowałem 4:0 dla Polski XD można znaleźć mój post) ale ten mecz to był j----y dramat i satysfakcji jest dosłownie 0%. To jest w zasadzie koniec dla nas mundialu i chyba lepiej było nie wyjść, bo z Francją będzie jakieś 0:6
Mecz o awans a emocje jak na grzybach. Serio więcej emocji miałem jak znalazłem rodzinę borowików w lesie bo już wiedziałem że gulasz będzie dużo smaczniejszy. #mecz
@Mitr13: To tylko takie powiedzenie. Ja też mam humor git jak znajdę takie fajne grzybki i już sobie w myślach szukam pomysłu co z nimi zrobić, może zamarywać, albo wysuszyć i dawać do sosów? Lubię grzybobranie i łażenie po lesie :)
czuję się jak ćpun który wstrzykuje dopaminę poprzez p---o i masturbacje. po tym wszystkim czuję się jak wrak, cały wyprany z emocji, wegetuje. brain fog, jakieś takie ogólne spowolnienie myślenia, przez które robie wszystko wolniej i gorzej. nie raz sobie obiecałem skończyć z tym i nawet po wytrzymaniu np 2 tygodni wracam do tego syfu. śledze tag #nofap ale daje mi on motywacje tylko na chwile. W trakcie abstynencji pochłaniam chore ilości jedzenia tylko żeby zalać się dopamina. obiecalem rzucić szlugi które i tak prawie nie daja mi przyjemnosci takiej jak kiedyś a i tak mimo tego je pale. gdy kupuje sobie np 4 browary to pije je w taki "narkotyczny" sposob czyli jak najszybciej i jak najwiecej byle miec jak najwieksza faze. jakiś czas temu rzuciłem trawę. może troche p---o sobie ja zastapilem? nie wiem. malo co mi daje szczęście w życiu. każdy moj dzień wygląda tak samo. W szkole każdy ma mnie za smieszka i osobę z dystansem która ze wszystkiego zartuje. rozmawiajac z nauczycielami na forum klasy zawsze zartuje, kazdy sie smieje i jest fajnie. mam wrazenie ze podswiadomie zakladam tam maske i gram jakis stand up.
oceny tragiczne i cale zycie szkolne zdaje na farcie. zawsze jestem z czegos zagrozony, zawsze zle. kiedys nawet zdalem warunkowo ledwo co. rodzice do tego co chwile maja do mnie problem ze syf w pokoju, ze wegetuje, ze wzialem sie za prawko i go nie dokonczylem a inni z rodziny juz prawie je maja. do tego ocd ktore ostro mnie ryje. w domu, w autobusie, w szkole, wszedzie. rece myje jak p------y bo sie brzydze wszystkiego a sliny chyba najbardziej. po przyjsciu ze szkoly szoruje sie caly i kąpie bo czuje ze jestem "skazony". myslalem czy moze ogarnac medyczna marihuane bo po trawie mialem o wiele bardziej w------e na obsesje i kompulsje ale na razie sie wstrzymalem. czuje wewnetrzna pustke i jakis mrok ktory nie chce mnie opuscic. nie wspomne o prokrastynacji w ktorej chyba jestem najlepszy. mimo ze w klasie ogolnie jestem lubiany nie mam nikogo. zadnych przyjaciol. wiele razy sobie wizualizowalem jak sie zmieniam chodze codziennie na spacery, cwicze, czytam ksiazki, medytuje i jestem szczesliwy. jak pomagam w domu przy takich prostych czynnosciach jak sprzatanie czy koszenie trawy. ale przez ocd ja sie boje klamki dotknac a co dopiero chodzic i sprzatac. w wakacje mialem takie nasilenie ocd ze lezalem cale dnie bo niczego nie moglem dotknac czy zjesc bo wszystko bylo "skazone". czesto rodzice gadaja ze co tak dlugo sie myje i mydla zuzywam a ja nie mam odwagi im powiedziec ze to ocd bo nigdy nie mielismy dobrych relacji i nie mam takiej swobody by im to powiedziec. chyba powinienem isc na terapie ale najblizsze wieksze miasto jest pol godziny od mojej miejscowosc ale tez jak juz wspomnialem prokrastynacja level expert wiec nawet to mnie nie motywuje na tyle zeby zrobic te prawko i tam pojechac. jesli ktos przeczytal cale to dzieki.
#ocd #depresja
---
Twoje zachowanie może być objawem różnych chorób, takich jak uzależnienie od pornografii, alkoholizm, czy
https://www.scribd.com/document/492796633/Thaddeus-Birchard-Pokonanie-seksualnego-uzale%C5%BCnienia
Uzależnienie to problem wielopłaszczyznowy