Pojechałem kiedyś do US&A odwiedzić wujasa bogacza. Wyjechał w latach 70' i trochę się dorobił. Może nie był to Warren Buffett, ale #!$%@? kraby na grillu i te sprawy. Był w PL w na początku 90', więc taki obraz przed oczami mu pozostał. Wiecie, PKSy ogórki, chałka z cukrem, obejsrane bramy, taksiarze na postoju w pokera grają, szlugi z rosji. Ja bieda spora, chociaż głodny nie chodziłem. Małolat zajarany Ameryką, Dr.Alban, Mr.President
Kiedy masz ciut pusto w głowie I nie umisz robić nic Smyrnj palcem po swym rowie A na koniec pokaż cyc Chociaż plusy się posypio I atencja się już zgadza Ciągle jesteś głupio cipo Co se palec w dupe wsadza