Jakiś czas temu okazało się, że kilka moich koleżanek, wydawałoby się bardzo nieśmiałych dziewczyn, prowadzi bogate życie towarzyskie za sprawą tindera, łamiąc co chwile wirtualne serca. Od tej pory gdy na jakimś portalu dla różowych pasków natrafię na artykuł o fenomenie tej aplikacji, czytam komentarze w nadziei, że znajdę odpowiedź na pytanie co sprawia, że różowe, które na co dzień boją się spytać obcego niebieskiego o godzinę, nagle rozentuzjazmowane biegają na spotkania
@marian9131: Ooo...czy to nowe Yeezy?