Koleżanka zaczęła niedawno pracę w miejscowym urzędzie. Starsze urzędasy poinstruowały ją, że dla petentów ma być oschła i nie okazywać żadnych emocji. Nie powinno być zbyt miło, żeby czuli respekt. No i zajmuje się tam wydawaniem jakichś papierów, za które jest opłata 150zl. Mogłaby robić to od ręki, ale kazali jej odsyłać każdego na następny dzień, żeby ludzie nie burzyli się, że za tak mało roboty jest taka wysoka opłata. K---a, gdzie
konto usunięte via iOS
- Detektyw Mrozinsky - mówię do niego. I pokazuję blachę Miami PD.
- OK - odpowiada bramkarz. I wpuszcza mnie do środka. Wchodzę.
Schodzę schodami do głównej sali. Na parkiecie tańczą k---y, złodzieje i dilerzy. Podli ludzie, ale przynajmniej muzyka jest dobra. Phil Collins. Lubię
Komentarz usunięty przez autora