Mimo początkowych niepokojów, że milion kilometrów to za dużo, udało się nam zakończyć zabawę rozpoczętą 10 lutego 2016, czyli zajęło nam to 290 dni ze średnią około 3440km dziennie. Ogólnie cała edycja typu "naj", bo najdłuższa, najlepsza średnia, najwięcej uczestników. Pojawiły się (lub nabrały tempa) zbiórki miejskie jak #rowerowykrakow, #rowerowawarszawa, #rowerowetrojmiasto, #rowerowywroclaw etc. Świetnie, że ludziska się organizują, bo mnóstwo radości z jazdy, to jazda z innymi, równie zakręconymi ludźmi. Oby było tego tylko więcej. 5 czerwca 2016 pokonaliśmy najdłuższy dystans jednego dnia 11 100km. Dobry wynik, a (przynajmniej dla mnie) zadziwiające, że to w czerwcu, a nie gdzieś na wakacjach.
Uprasza się o dodawanie do nowej edycji tylko dystansów przejechanych po jej rozpoczęciu. Jak ktoś doda stary też nic się nie stanie, "nikt" tego sprawdzał nie będzie, ale tak będzie
@Mortal84: W poniedziałek widziałem koło biura ziomeczka na jeszcze bardziej u------m BTwinie 520'ce. Wyglądał i chodził tragicznie, jak można tak nie dbać o rower :/ Co to za przyjemność z jazdy jak przerzutki nie wchodzą, łańcuch chrupie a hamulcze piszczą.
W okolice Andrychowa pokręcić trochę z @Kuchasz, bo kolega też miał dziś wolne. Pogadaliśmy, podjechaliśmy parę górek i do domu. Fajnie było, dzięki ;) Teraz żałuję, że wczoraj nigdzie się nie wybrałem, ale jednak dzień odpoczynku przy tylu setkach był
@Mortal84: Do 9 listopada juz nie tak daleko a ten dzien jest szacunkowym dniem wyzerowania rownika, jedziemy z tym koksem moze jednak uda sie osiagnac cel w tym roku! ( ͡°͜ʖ͡°)
Odwiedzenie basenu w rodzinnym mieście, fajne ceny z systemem naliczania minutowego po pierwszej godzinie :P Na basenie mają dobry patent z oznaczeniem jednego toru jako tor do szybkiego pływania, nikt nie odważył się wejść na mój tor :P
@merengue: co za problem... ja pływam tylko klasykiem. Dość szybkim ale zawsze to klasyk, jak pojawi się ktoś, kto umiejętnie pływa dowolnym to co kilka długości basenu po prostu staję na końcu basenu na te kilka sekund żeby mógł popłynąć przodem i już.
@asddsa123: W tamtym tygodniu jak skonczyl mi sie pakiet internetowy to po 48h od odłączenia ładowania moja bateria miała ponad 50% naładadowania, Letv x600, AOSP
Chciałbym powiedzieć pogodo wróć! Jak ktoś używa i mógłby podrzucić namiar na jakiś trenażer, powiedzmy do 600zł to bardzo poproszę. Zastanawiam się nad systemem w którym w razie niepogody uskuteczniałbym stacjonarne treningi na szosie a w pogodne dni jazdę rekreacyjną na crossie. #rower
Pozdrawiam podludzi którzy urządzili sobie imprezę w busie dnia poprzedniego i zapomnieli po sobie posprzątać. Widzę KFC, jakieś słodkie pieczywo, woda i energetyki były ogarniane. Gratulacje, jesteście zwierzętami bez kultury.
Myślę że nie, posprzątać po sobie to tak mała rzecz. Tutaj nawet nie trzeba było brudzić sobie rąk. Na każdym przystanku jest kosz na śmieci, wystarczyło wziąć ten stuff do ręki przy wysiadaniu i 5 sekund później wyrzucić.
Spokojna, popołudniowa przejażdżka na zaporę, gdzie przypadkowo poznałem na żywo znajomego ze Stravy. Zrobiliśmy razem rundkę przez Wielką Puszczę, Targanice i Czaniec.
Zamiast zdjęcia zapory filmik od @makyo z weekendu w Bieszczadach.
@Mortal84: pracuje, pracuje. Te poranne jazdy w tamtym tygodniu miały miejsce bo ze względu na ŚDM dojazd do biura był niemożliwy, wszyscy pracowaliśmy zdalnie, przez internet.
Wszystko z tego tygodnia, super pogoda sprawiła że mogłem pozwolić sobie na dłuższe dystanse. Ogólnie problemy z bólami podczas jazdy na szosie odeszły w niepamięć, jedynie przez te ostatnie ciepłe dni pojawiły się problemy z odgniatami na tyłku. Próbuję stosować maść na powierzchowne uszkodzenia skóry ale efekty są kiepskie. Wszystkie prognozy pokazują że w przyszłym tygodniu, w okolicach środy pogoda ma się popsuć więc będzie tych dystansów zrobię mniej i będą one krótsze :/
Dzisiaj po raz pierwszy odwiedziłem okolice które na prawdę można nazwać górami, pic related.
Taki trochę piątkowy klasyk, bo na zaporę, ale solo tym razem. Żeby nie było zbyt płasko, podjechałem jeszcze Chrobaczą Łąkę (bo "lubię") i Wielką Puszczę (bo dawno nie byłem). Na zjeździe z Chrobaczej zawiesiła mi się autopauza i Strava ucięła 5 km ( ͡°ʖ̯͡°) W ogóle to jakoś nie mogę dojść do siebie w tym tygodniu. Ciężko mi się jeździ i
Mimo początkowych niepokojów, że milion kilometrów to za dużo, udało się nam zakończyć zabawę rozpoczętą 10 lutego 2016, czyli zajęło nam to 290 dni ze średnią około 3440km dziennie. Ogólnie cała edycja typu "naj", bo najdłuższa, najlepsza średnia, najwięcej uczestników. Pojawiły się (lub nabrały tempa) zbiórki miejskie jak #rowerowykrakow, #rowerowawarszawa, #rowerowetrojmiasto, #rowerowywroclaw etc. Świetnie, że ludziska się organizują, bo mnóstwo radości z jazdy, to jazda z innymi, równie zakręconymi ludźmi. Oby było tego tylko więcej. 5 czerwca 2016 pokonaliśmy najdłuższy dystans jednego dnia 11 100km. Dobry wynik, a (przynajmniej dla mnie) zadziwiające, że to w czerwcu, a nie gdzieś na wakacjach.
Uprasza się o dodawanie do nowej edycji tylko dystansów przejechanych po jej rozpoczęciu.
Jak ktoś doda stary też nic się nie stanie, "nikt" tego sprawdzał nie będzie, ale tak będzie