Czasem się zamyślę. Czasem jakaś myśl mnie zupełnie przerazi, zachwyci, pochłonie. Czasem dzieje się to w dziwnych miejscach. Niejednokrotnie tuż przed spłukaniem wody w klopie odlatuję i wpatruję się w srakę z resztkami kukurydzy, szczyny z wonią po szparagach, w inny kolor moczu po burakach.
Z tym, że te resztki pokarmu napaćkane w odchody jak skittelsy w muffina to nie tylko resztki pokarmu. To pozostałości po wykwintej randce, gdzie podano młode szparagi
Są nutki, które wysławiają i celebrują majeteczki w kropeczki lub inne biedroneczki. Są też takie przy których idealnie myśli się o drugiej osobie i obala setę w samotności. #przegryw #gownowpis #muzyka
Sobota. Wiadomo co i wiadomo gdzie. Czego sobie życzycie? Więcej monsterków, więcej Juleczek, prawdziwych ludzi wokół, szczęśliwych chwil? A może cofnąć czas o dobrą dekadę i powiedzieć - "wypyerdalać" do lachona i fałszywców? To już nie ważne. Otwórzcie okno i spójrzcie na gwiazdy, bo nigdy się tak pieknie nie przegrywa, jak właśnie w sobotni wieczór. #przegryw
Lol. Właśnie usłyszałem, że Dania planuje zabić ponad 15 milionów norek, bo to w nich szybko ma mutować koronawirus i transmitować się na ludzi. Teraz będzie pęlne usasadnienie do tego kroku także w Polsce. Czy oni naprawdę mają społeczeństwo za takich debili. Było smarowane, to jest kłamane, ale kto ma w te zbiegi okoliczności niby uwierzyć? #koronawirus #bekazpisu #piatkakaczyskiego
Lubię wrzucać pozytywne nuty i nieść dobry przekaz w miasto i przelewać go na tag. Jakieś białe Reggae z jakiejś malowniczej wyspy i uśmiechnięci, tańczący ludzie. Czego chcieć więcej? Tylko czy aby na pewno jest to reggae i czy prezentowany obrazek nie ma drugiego, mrocznego dna? Przyjrzyjmy się głębiej.
REPORTAŻ
Fakt. Grajek to czad, wzrostak, którego zapuszczony zarost skrywa zapewne brodę wyraźną i kaciastą jak framuga. To square face rodem z Minecrafta. Fakt. G---o-nuta to jakieś trele morele z tropików, a czad jest tak alternatywny, wyjątkowy i luźny, że postanowił to zamanifestowac w niebanalny sposób - zapuszczając dredy zupełnie jak miliony mu podobnych białych, zupełnie wyjątkowych alterniaków. Fakt. To on tu jest gwiazdą. Zazwyczaj to różowa chce błyszczeć. To beciak ma przygrywać na gitarce, klepać po bębenkach. Otóż nie tym razem. Fakt. Różowa giba się do nutki, gibają się jej główie bioderka. To manifest płodności i wręcz błaganie o kolejny wsad dopochwowy. Fakt. Różowy odpuszcza flesze i fejm, pierwsze skrzypce, byle choć przez chwilę doświadczyć uśmiechu czada. Fakt. Ten ciągły uśmiech to walka o fiuta i błaganie o więcej, choć trochę więcej przyjemności.
Lubię dżinsiary. Zwłaszcza te od kurtek. Siedzisz sobie spokojnie przy barze, sączysz czystą łychę jak komarzyca krew noworodka, a tu nagle wchodzi ona. Cała na dżinsowo. I w mgnieniu oka zapominasz, że już 2020, że ta cała wieżyczka ulepiona z gówna zwana cywilizacją zaczyna się rozpadać.
Wchodzi ona i masz wrażenie, że znów są lata 90-te, a ty oglądasz właśnie blok reklamowy między kolejnymi odcinkami Beverly Hills 90210. Zastanawiasz się tylko, kiedy
Mirkuję se #przegryw słuchając prawilnych dźwięków w sam raz na #vintydzoweczwartki Pjona dla wszystkich samotników, pusteników, spierdoxów, poganiaczy bydła. W wyboru własnego lub też nie. #przegrywpo30tce
@JamnikWallenrod: sorry nie moge dawać plusów, bo mam limit przekroczony. Czasem mi smutno, bo faktycznie samotność taka zwyczajnie interpersonalna jest dobijająca. Taka Baśka 2/10 ma 100 x więcej atencji ode mnie. Także wiesz, jak to jest pewnie troszke. Każdy człowiek potrzebuje chociaż odrobine uwagi.
Ale wczoraj lisa widziałem. Chętnie zajrzałbym mu do norki - futro gęste i świecące, kształty ponętne, przygryzał wargę na mój widok. Dla Was oferuję temat zastępczy. Lis karakan, w pełni legalny. Jeden z nielicznych lisów, które akurat warto zaprosić do kurnika, by zajął się jajami. Cover oczywiście stosiwo.
Kolejny dzien przegrywu w mieście. Ten tag powinien łączyć, nie dzielić. Pozdrówka dla wszystkich tagowiczów ze wsi. Oby przed Waszym domem przypadkowo zepsuł się samochód takiej np. dziewczyny z mandoliną. #przegryw
Ostatnio opuściłem lekko gardę i nawet udało mi się z kimś porozmawiać. Dowiedziałem się czegoś, człek wszak całe życie się uczy. Patrząc na to wszystko z perspektywy starca, powiem tylko tyle: IT'S OVER.
Plugawe pyyzdy wypełzają na ekran Waszych komórek jak larwy stonki. Wpyerdalają się Wam w grządki, napuszczają coraz więcej spuchy do mózgu. Z czasem wpyerdolą się Wam do portfela, by zeżreć resztki kapusty. Zaprawdę powiadam Wam, OVER IT IS INDEED.
Hmmm... nie za bardzo ostatnio mam co wyrwywać. Oprócz tego, że już 2 dni z robotą z tyłu jestem i coraz większe wyrzuty sumienia, a portfel lżejszy - to nic się nie dzieje. Pamiętajcie, warto się starać o lepsze jutro, ale bez przesady. Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym.
Poniższy utworek dedykuje wszystkim Habibim. Wiadomo, że to tylko kwestia czasu, jak wpełzną na nasze podwórko przez wszystkie furtki w postaci Erazmusów,
Komentarz usunięty przez autora