Lekarz, który wykonywał zabieg to konkretna babka, stomatolog chirurg, specjalizuje się w takich przypadkach, leczę u niej zęby już od dłuższego czasu. Wreszcie po konsultacji z ortodontą zdecydowaliśmy się na ekstrakcję, ząb tylko przeszkadza. W trójkącie, który się utworzył trudno czyścić 4-kę i 6-kę.
Nie stresowałem się zbytnio... aż do zabiegu. Solidne znieczulenie, rozmowa, wyjaśnienia i do boju. W trakcie 2 razy robiła RTG, ząb siedział tak mocno, że wreszcie poszła po córkę (btw. studentkę medycyny) i we dwie zaczęły się mocować z moim uzębieniem (wszystko pełen profesjonalizm, perfekcyjna, doświadczona specjalistka, przyjeżdżają do niej z daleka). Trzeszczało niczym plastiki w Passacie, miałem wrażenie, że wyciąga mi zębola aż z mózgu. Wreszcie po 40-50 minutach wyrabowała TO (PIC
![k.....k - Dzisiaj byłem u dentysty wyrwać jednego z dwóch zębów (5-ki), które wyrosły...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_RlRdiUlD6S5M4U9JaZi3n2oSUOiaNrWe,w400.jpg)
źródło: comment_RlRdiUlD6S5M4U9JaZi3n2oSUOiaNrWe.jpg
Pobierz
#nocnazmiana spać ;)