W Wigilię poszedłem na pasterkę o 22 i standardowo stałem przy tylnich drzwiach całą mszę. Jedynym fajnym punktem tej uroczystości było jak cztery harcerki zaczęły wychodzić tymi drzwiami bo tam potem z czymś czekały (albo zbierały pieniądze albo sprzedawały coś). Wiadomo, kilka lat młodsze, nie jestem pewien czy legalne. Ale to jak od nich pachniało, to aż mi wszystkie neuroprzekaźniki wywaliło. Sucze feromony czy nie wiem co. No i udało się złapać
JakiTyJestesGlupi02044














