Ciężkie stało się życie ruskiej onucy. Przez całe lata wystarczało subtelnie sączyć ruską propagandę, szerzyć podziały w kraju, wspierać radykalne ruchy czy foliarskie teorie.
No i przyszedł dzień wybuchu wojny na Ukrainie od którego oficerowie prowadzący zarządali niemal otwartego wspierania ruskiego miru. Maski opadły i nie dość że stali się oni widoczni jak na dłoni, to do tego muszą popierać przegraną sprawę. Przyzwyczaili się do ruskich sowitych wypłat, albo co gorsza, boją