Byłem, widziałem, wróciłem. W okolicach Nysy wygląda masakrycznie. Domy dosłownie 20-30cm od tragedii. Woda na polach równo z asfaltem na drodze. Tam naprawdę brakuje tylko małej fali, żeby pozalewało dziesiątki domów.
Jak wyjeżdżałem to akurat zbiegli się mieszkańcy, powiedzieli o ewakuacji, zawyły syreny... ( ͡°ʖ̯͡°)