#anonimowemirkowyznania
Swieta bez inby to nie swieta.
Ojciec mojego rozowegopaska stwierdzil dzis, ze facet bez prawa jazdy to nie facet. W odpowiedzi przedstawilem swoja definicje meskosci. Facet z dlugami to nie facet.
Jestesmy wlasnie w drodze do domu. Pisze z fotela pasażera. Przesadzilem?
Swieta bez inby to nie swieta.
Ojciec mojego rozowegopaska stwierdzil dzis, ze facet bez prawa jazdy to nie facet. W odpowiedzi przedstawilem swoja definicje meskosci. Facet z dlugami to nie facet.
Jestesmy wlasnie w drodze do domu. Pisze z fotela pasażera. Przesadzilem?
Ogolnie jestem Mirkiem(lvl34), który radzi sobie w życiu, taki #programista15k, choć w zasadzie nawet #programista20k, nie narzekam na finanse i ogarniam w miarę. Dorobiłem się dobrego auta, mieszkania etc. Mój stary to definicja człowieka apodyktycznego despoty, traktujący wszystkich z góry, najmądrzejszy na świecie, pianobijca w każdej dyskusji, jeżeli ktokolwiek śmieli się mieć odmienne zdanie. Człowiek który wymusza „szacunek” awanturnictwem, albo wyzywaniem innych. Ogólnie