Zacznę od tego, że w pewnym okresie mojego życia poznałem pewnego kolesia który był kompletnym idiotą (każdy myślał, że ma żółte papiery czy coś ale jest w pełni zdrowy - po prostu jest idiotą). Poznałem go przez to, że jest kuzynem mojego znajomego i kazali mu go zabierać, żeby poznał trochę ludzi i miał jakieś towarzystwo. W sumie zawsze było śmiesznie bo o---------ł takie inby, że
@dualizmXkorpuskularnoXfalowy: Przed erą internetów taki gość był zwykłym wioskowym głupkiem, który jak był niegroźny to żył sobie spokojnie, ludzie dokarmiali, dbali - nikt szczególnie złośliwie się z takich nie śmiał, bo niestety geny nie każdemu dały po równo i zdarzają się też ludzie o niskim poziomie inteligencji.
Teraz tacy dorwali internety, błaźnią się jak tylko mogą a inni wrzucają w różne miejsca, żeby inni mogli się pośmiać.
Kontrahent z Chin zapytał dlaczego ludzie kupują puste zamknięte z obu stron tubki. Przecież z nimi nie można nic zrobić. (Chodzi o maść na ból d--y)
Jak mu odpisałem co to znaczy i po co to kupują ludzie, odpisał: Dear Rafal Thank you for telling me such things. The life in your country must be wonderful."
@filiprock: To właściwie niczego nie wyjaśnia. Żadnego mechanizmu aproksymacji, czy porównywania scenariuszy między klientami. G---o nie dobry netcode, bo w zademonstrowanym przykładzie nie ma laga. Gdyby był, to byś się tylko w------ł, że trafiasz wroga, a ten niewzruszony biega nie obrywając DMG. Ludzie by z premedytacją lagowali sobie łącza i byli nieśmiertelni.
No witam mireczków na nocnej, właśnie wróciłem z imprezy ze znajomymi z pierwszych lat studiów i tak mnie nosi że muszę jebnąć #coolstory.
Większości z Was to pewnie nie zainteresuje ale chodzi mi o wyrzucenie pewnych rzeczy których większość na ów imprezie po prostu nie mogła, albo nie chciała zrozumieć. Od razu zaznaczam że chodzi o #p---r więc jeśli kogoś to nie obchodzi to niech nie czyta dalej, chociaż jak to piszę to nie wiem nawet czy dam tldr na końcu. Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy ale piszę na gorąco.
Otóż zaczęło się całkiem fajnie. Była to domówka w dosyć sporym domu, wiary około 25 osób, z tego jakieś na oko 10 #rozowypasek a 4 z nich przyszły z chłopakami. Piliśmy sobie w męskim gronie wódkę i przyjemnie spędzaliśmy czas, a większość dziewczyn jak to zawsze bywa sączyła wino. Nawet trochę się podpiłem, ale uważałem by być na tyle trzeźwym żeby spokojnie wrócić do domu.
@hijackcutoff: brzmi cebulnianym bólem d--y o to, że komuś się coś udało bo wyszedł poza schemat ergo nie masz się czym przejmować. No chyba, że faktycznie zastawiłeś chatę. ;)