#coolstory #truestory
Wracam sobie dzisiaj z pracy, skręcam do Polo po jakieś żarcie, idę do kasy. Przede mną jakaś staruszka. Nakupowała słodyczy, jakichś wędlin, pytała przy kasie o jakieś wino 'lepsze, ale nie za drogie' (wzięła jakieś za 27). Widać, że zmęczona życiem, przygarbiona, pomarszczone, trzęsące się ręce, rzadkie, siwe włosy. Miałem czas się przyjrzeć bo sporo się j----a z pieniędzmi (nabiło jej jakoś koło 150 zł), dała ileś banknotów, a resztę dopłaciła bilonem. Trochę się w-------m, że to tyle trwa no ale nic. Zaczęła pakować zakupy, podchodzę do kasy, ciach ciach i odchodzę (no prawie, bo kasjerka się dopiero uczyła i nie znała kodu na bułki).
Skręciłem jeszcze po gazetę i tu też się w-------m bo jakaś baba, na oko z 30-40 lat najpierw zastanawiała się co kupić i pytała kasjerkę o jakieś g---o-pisemka, a potem też grzebała w bilonie, którego i tak jej brakło i dała dychę -.-. Kupiłem, wychodzę, idę na parking i ruszam.
Jak
Wracam sobie dzisiaj z pracy, skręcam do Polo po jakieś żarcie, idę do kasy. Przede mną jakaś staruszka. Nakupowała słodyczy, jakichś wędlin, pytała przy kasie o jakieś wino 'lepsze, ale nie za drogie' (wzięła jakieś za 27). Widać, że zmęczona życiem, przygarbiona, pomarszczone, trzęsące się ręce, rzadkie, siwe włosy. Miałem czas się przyjrzeć bo sporo się j----a z pieniędzmi (nabiło jej jakoś koło 150 zł), dała ileś banknotów, a resztę dopłaciła bilonem. Trochę się w-------m, że to tyle trwa no ale nic. Zaczęła pakować zakupy, podchodzę do kasy, ciach ciach i odchodzę (no prawie, bo kasjerka się dopiero uczyła i nie znała kodu na bułki).
Skręciłem jeszcze po gazetę i tu też się w-------m bo jakaś baba, na oko z 30-40 lat najpierw zastanawiała się co kupić i pytała kasjerkę o jakieś g---o-pisemka, a potem też grzebała w bilonie, którego i tak jej brakło i dała dychę -.-. Kupiłem, wychodzę, idę na parking i ruszam.
Jak
@pan_koralgol: patrzcie tutaj, wylądowałem w Poznaniu na Ławicy wychodzę na zewnętrzną a tam... tadammmm ( ͡° ͜ʖ ͡°)