Moje wspomnienia z otwartym "związkiem". Bylem raz z kolegą (takim ładniejszym z mordy ale bez przesady) w Toruniu na jego urodzinach. Z racji tego, że on imprezy traktuje jak prawdziwy Oskarek to wiadomo - wóda i na miasto. Akurat wtedy w Toruniu odbywał się konwent fantasy (Copernicon) więc wszędzie trafialiśmy na przebierańców. W jednym z pubów w ogródku piwnym siedziała ekipa cosplayerów z LOLa a jako, że ten kolega to gracz i
- MSDS
- konto usunięte
- farew3Ell
- fantazmat
- CalderX
- +20 innych












Czy to ze mną coś nie tak? Od małego byłem nieśmiały i trzymałem się od ludzi z daleka. W szkole jakoś mi to nie przeszkadzało, było od kogo przepisać zadanie i to mi wystarczało. Nauczyciele byli zadowoleni bo nie przeszkadzałem w zajęciach. Raz, w szkole średniej, zostałem nawet wysłany do psychologa szkolnego bo (cytuję) "nie integrujesz się w grupie". Z rozmowy wyszło, że jestem normalny tylko nieśmiały i na tym koniec