Mircy, zastanawiam się dlaczego w XXI wieku nie ma takiej możliwości oddać komuś swojego życia. Tyle osób choruje i chce być zdrowym i normalnie żyć. A ja? Marzę o tym, żeby jutro przejechał mnie tir. Ktoś potrzebuje tego życia bardziej, niż ja. Chciałabym być pierwsza w skorzystaniu z takiej opcji kiedyś.
Zastanawiam się jak cała ekipa chłopaków musi być w tym momencie wyczerpana i jednocześnie zmotywowana aby iść dalej. Niewyobrażalne. Siedzę teraz pod ciepłym kocem i myślę, że oddałabym dużo, żeby dodać im sił, a przecież nic nie jestem w stanie zrobić.