Murki, gdzie w Poznaniu ogolę się na łyso (nie na zero, ale na łysą, lśniącą glacę) bez zacięć i zaczerwienień? Słyszałem o niejakim Maddim w Lafayette w Pestce, ktoś potwierdzi?
@MaciejPN: Doszedłem do wniosku że włosów już tylko mi ubywa i nie ma co się bawić w jakieś fryzury na pędzel czy inne takie. Nieraz ścinałem się już na 3 mm i tragedii nie było.
Gadalem wlasnie z kumplem z #poznan , ktory jest w #policja. Zajmuje sie kradziezami i rozbojami. Generalnie jezdzi w cywilu po miescie i lapie kieszonkowcow, sprawdza meliny, paserow i generalnie ma "oko" na rewir. Generalnie stare miasto z naciskiem na fyrtel Garbar. No i jest tam taka ekipa wyrostkow. Ksywy maja miedzyinnymi zdaje sie Gruby i Gnoj. Generalnie chlystki , ale juz z kartoteka i kazdy szkiel w okolicy zna.
Miraski, wygrałem w przetargu (wyprzedzając drugie miejsce o prawie 30 punktów - wszystkiego można było zebrać 100 punktów) z największymi agencjami z tego kraju. UX, analiza biznesowa - pracy na jakieś 6 lat.
cieszę się jak dziecko. :) pijcie ze mno kompot! :)
prosiłbym o polecenie wartościowych pozycji książkowych, artykułów, etc. dotyczących okresu "transformacji ustrojowej" i pierwszych rządów postkomunistycznych ze szczególnym uwzględnieniem zjawiska dymania Narodu polskiego.
Hej Mirki z #linux, wołam o pomoc. Otóż zainstalowałem na swoim lapku Linux Mint. Po pierwszych zachwytach okazało się, że lapek straaasznie się grzeje. Poszperałem w necie - ponoć Linux nie ogarnia chłodzenia. Dlatego chciałbym odinstalować (jakoś) tego Linuxa, zrobić format i nagrać Windows'a od nowa. Znacie jakieś poradniki (na poziomie dżdżownicy) jak wywalić gruba'sa i generalnie całego Linuxa?
naszła mnie taka refleksja. Mówi się że w świecie nie ma sytuacji czarno-białych, można jedynie wskazać pewne odcienie szarości. Ostatnio doszło nawet do tego, że spektrum ocen moralnych rozszerzyło się do kolorów tęczy.
Wydaje mi się, że powyższy stan rzeczy jest wynikiem rozluźniania pewnych ram, którymi jeszcze tak niedawno kierowały się przyzwoite społeczeństwa. Drążenie, rozmiękczanie moralności publicznej spowodowały, że pewnych sytuacji nie można już zakwalifikować jako "dobre" lub "złe" a na
@stekelenburg2: Z teoretycznego punktu widzenia masz słuszność, obywatelu Neuropy. Jednakże poddałbym pod wątpliwość czy tęczowe lobby jest w stanie przeforsować w parlamencie podobną zmianę. Bardziej prawdopodobna jest dywersja ze strony reptiliańsko-syjonistycznej loży europejskiej, która mogłaby wykorzystać niejasność na polu pierwszeństwa obowiązywania prawa neuropejskiego przed prawem ojczystym.
@GangrenaM: Co do zasady nie negowałbym sensu tej wypowiedzi. Jednak o ile dobrze mi wiadomo, normy niższego rzędu powinny mieć "umocowanie" w odpowiedniej normie wyższego rzędu. Mimo szczerych chęci nie znajduję takowego w przypadku "małżeństw" homoseksualnych.
@GangrenaM: To zagadnienie odnosi się do tzw. kwestii walidacyjnej. Załóżmy, że rozpatrujemy wprowadzenie "małżeństw" jednopłciowych. Nasza Konstytucja określa organy uprawnione do zgłoszenia projektu ustawy w tym zakresie i teoretycznie taka sytuacja może wystąpić. Jednak w moim mniemaniu, w Konstytucji brak jest podstaw by takie "małżeństwa" traktować jako małżeństwo w rozumieniu wspomnianego art. 18. Brak jest treściowej, walidacyjnej podbudowy pod to.
Oczywiście ktoś może powiedzieć - ale panie, a gdzie równość, a
#poznan #kiciochpyta #fryzjer