
BebeHart via Wykop
Do mnie i do mojego psa też ostatnio podbiegł wielki amstaff z podwórka, gdzie nie było zamkniętej bramy. Zaczęłam krzyczeć, żeby zabrali tego psa to z posesji wyleciała jakaś Karyna krzycząc, że jej Bella przecież nie gryzie. Gacie to miałam pełne po tej akcji, normalnie te psy to maszyna.







