Mój znajomy kiedyś się #!$%@?ł się na jakiejś dyskotece i postanowił iść pieszo do domu, do swojej miejscowości oddalonej o jakieś 5km. Był już mniej więcej w 3/4 drogi i postanowił zajarać fajkę, jako, że wiatr wiał mu w twarz i nie mógł podpalić, musiał odwrócić się tyłem. Podpalił i udał się w dalszą podróż. No i tak sobie szedł i szedł aż zobaczył swiatła, które ani trochę nie przypominały mu swiateł
1. Stój autem na czerwonym świetle na skrzyżowaniu 2. Przejeżdża nocny 3. Widzisz, że paręnaście metrów za autobusem biegnie jakiś koleś, macha do kierowcy żeby zaczekał 4. Autobus zamyka drzwi i odjeżdża, kiedy gość jest trzy metry od niego 5. Myślisz: A co mi tam 6. Zajeżdżasz pod przystanek: "Wsiadaj, dogonimy go"
Jak porozumiewać się w sytuacji konieczności bezwzględnego zachowania ciszy? Jak podejść przeciwnika ukrytego w terenie zurbanizowanym? Jak bezgłośnie wejść do obiektu, zachowując stałą i czytelną komunikację w drużynie?
Wiele armii nie wypracowało sobie zunifikowanego systemu gestów, jednak formacje specjalne z konieczności stosują je od dawna. Większość bazuje na systemie opracowanym jeszcze przez Seal Team Six, udoskonalonym w jego następcy, czyli DEVGRU, czasem uzupełnionym czy zmodyfikowanym.
Był już mniej więcej w 3/4 drogi i postanowił zajarać fajkę, jako, że wiatr wiał mu w twarz i nie mógł podpalić, musiał odwrócić się tyłem. Podpalił i udał się w dalszą podróż.
No i tak sobie szedł i szedł aż zobaczył swiatła, które ani trochę nie przypominały mu swiateł
Zawsze mam beke, jak ktos udostepnia popularna urban legend i jest w 100% pewny, ze to jego znajomy, bo przeciez by go nie oklamal XD