Pamiętam jak raz jechałem samochodem dłuższą trasę w Polsce i przejeżdżałem przez te wszystkie wsie dosyć wcześnie rano w Lutym i widziałem już o jakiś chorych godzinach typu 3-4 rano jak ludzie stali i czekali na autobusy do swoich januszeksów. Straszny to był klimat, lekka mgła, oczywiście ciemno, na przystankach jedyne co widać to cień człowieka i tlący się papieros wypalany zaraz przed wyjazdem do kołchozu. Nie muszę chyba dodawać, że polska
Miałem podobną rozkmine. Dwa lata temu miałem projekt we Wrześni i musiałem pilnie zjechać na chwilę do siebie na Śląsk i wrócić na rano. Stwierdziłem że nie będę jechał klasycznie autostradą tylko po taniości pojadę najkrótszą trasą czyli w kierunku na Olesno, Kluczbork, Ostrów Wielkopolski itd. I zauważyłem ten sam schemat. Ludzie stali na przystankach do pracy o 3-4 rano. W duchu miałem nadzieję że jadą jeszcze do jakiejś roboty która nie
Zajebista aneksja, to tak jakbym wszedł do kogos na chate, spróbował go pobić, dostał #!$%@?, a na koniec położył się na łóżku i ogłosił że ten pokój jest mój ale możemy się dogadać w sprawie mebli. #ukraina
@zobaczymy_co_powie_esperal: powiedziałbym, że to jakbyś wziął print screena ksiąg wieczystych, w paincie zmienił właściciela na siebie i poszedł z tym do sądu.
@mecenassrenas najlepsze że ja mam przed oczami tą sytuację - jesteś w lesie i spotykasz grzybiarza.
Wasz wzrok się spotyka, kiwacie obaj głowami i idziecie w swoim kierunku ale zamiast zgodnie z pradawnymi zasadami kierować się coraz dalej od siebie, Ty jako Król Grzybogardziciel podązasz równolegle do ścieżki pana sąsiada podgrzybiarza (specjalnie z małej) i cały czas idziecie w równej odległości. Podgrzybiarz odbija? Ty dalej utrzymujesz tą sama odległość i idziecie w tym samym kierunku.
źródło: comment_1665055208wH0tXhma5rPbzszrsTlzbo.jpg
Pobierz