@Dural: Ale kto powiedział, że to będzie murzynka? Są jeszcze latynosi, a ci akurat by pasowali do Nilfgaardu jako imperium z południa wzorowanego na Rzymie/Bizancjum.
Kto by pobił kijem swego niewolnika lub niewolnicę, tak iżby zmarli pod jego ręką, winien być surowo ukarany. A jeśliby pozostali przy życiu jeden czy dwa dni, to nie będzie podlegał karze, gdyż są jego własnością. (Księga Wyjścia, 21:20-21)
bądz januszem w latach 90' ciągle #!$%@? ci korki bo #!$%@? położyłeś instalację ze szwagrem wbijaj gwoździe w bezpieczniki topikowe problem rozwiązany pewnego wieczoru czujesz parcie
Sytuacja z wczoraj: Carrefour Express na Skarpie Robię z Kazikiem zakupy. Przejeżdżamy z wózkiem obok skrzynki, w której leżą dinozaury - jak się okazuję są one na wagę, a ważyć należy je na dziale mięsnym... Myślę sobie, że to chyba jakaś pomyłka - w tym czasie Kazik sięga triceratopsa i wkłada go do koszyka... OK jedziemy dalej. W końcu docieramy do mięsnego. Kupujemy jakąś wędlinę. Pani pyta czy coś jeszcze.
Kiedy widzisz jak Mireczek, który ma 6,8 miliona na koncie i 700 tysięcy dochodów rocznie z własnej firmy, a ostatnio rozstał się z chciwą narzeczoną, która nie chciała podpisać intercyzy żeby orżnąć go przy rozwodzie na grube miliony, plusuje rozdajo długopisu od jakiejś firmy reklamującej się na wykopie.
Jestem ze swoją różową trzy miesiące, ostatnio popsuła nam się lodówka więc kupiłem za swoją gotówkę nową. Jej rodziców do wczoraj nie poznałem, jest z Zambrowa a od Warszawy to jakieś 140km i wcześniej tak jakoś nie było kiedy się tam wybrać. Ja mam urlop od dzisiaj ona od wczoraj, no i wczoraj po pracy podjechałem pod dom, zabrałem ją i od razu pojechaliśmy do jej rodziców.
Podjeżdżamy pod dom jej rodziców(całkiem fajny widać że się dorobili), wchodzimy i się witamy, przechodzimy przez kuchnie a tam taka sama lodówka jaką kupiłem kilka dni temu, troche wtf. Ogólnie fajnie bo byłem zestresowany a tu temat do pogadania więc pytam że też taką kupiłem i jak im się sprawuje, fajna jest? Na to jej Ojciec że nie wie bo to moja lodówka i przywiózł ją rano z mojego mieszkania, wtf2. On do mnie co taki zdziwiony jestem, to że nie chciałem posagu to nie znaczy że on nie weźmie przywianka. Ja odpowiadam jaki posag nic nie wiedziałem i co to #!$%@? jest przywianek, różowa mnie uspokaja i ją też pytam dlaczego dała mu moją lodówke a ona bo jej ojciec kazał. xD Stary powiedział że jak sam się nie starałem o posag to przepadł a przywianek to dar od męża dla żony a że w domu rodzinnym najbezpieczniej to przywiózł do siebie.
Byłem tak oszołomiony sytuacją że po prostu usiadłem z nimi do stołu, jak zjedliśmy to powiedziałem jej rodzicom że ślubu nie mamy i że mają odwieść lodówkę. Na to jej Ojciec że już niedługo i i tak będziemy po ślubie więc po co kilka razy wozić ten przywianek. Tak się we mnie zagotowało że z tym Januszem poszła niezła kłótnia po której #!$%@? wstał i wyszedł z psem na spacer. Ja poszedłem zapalić, wtedy jej Matka wcisnęła mi koperte(pomyślałem co może być w kopercie, pewnie kasa za lodówkę) więc ją przyjmuje a tam pierścionek i mówi że dobrze by było jakbym się teraz jej córce oświadczył, wtf3. Oddałem jej to i powiedziałem że nie ma mowy. Postanowiłem wykorzystać sytuacje że starego z psem nie ma, wyciągnąłem z lodówki co było w środku i wyniosłem ją z ich domu. Tak wiecie kołysząc na boki lekko i samemu można ją przetransportować, zapakowałem do samochodu(mam duże combi) i pojechałem do domu. Jej matka zapłakana bo jej mięso się zepsuje a starą lodówke oddali już do utylizacji, a różowa powiedziała że nie wraca ze mną po takiej awanturze i do teraz nie odbiera ode mnie telefonu. Ogólnie jak kupujecie lodówkę to szukajcie takich zwykłych z pokrętłami do regulacji temperatury bo te panele dotykowe średnio działają.