Czasem trzeba brać życie za rogi, chwytać z całych sił wyzwania, brać się za bary z przeciwnościami i walczyć jak Son Goku o planetę. Postanowiłem po 3 latach od prawego terminu obrony zebrać dupę w garść i się obronić. Rok temu się udało - identyczna sytuacja, ale inny kierunek - też po trzech latach. To ostatnia chwila, jeśli nie obronię się teraz, chcąc zamknąć ten etap edukacji musiałbym wrócić na studia, obronić
Mieszkam w kamienicy na poddaszu, w okresie lata jest nie do wytrzymania bez przynajmniej 3 wiatraków. Biorę prysznic.
Słyszę dzwonek do drzwi. Zawijam się tylko samym ręcznikiem i otwieram drzwi. Stoi mój dobry sasiąd z dołu w samych slipach, wiek około 50tki, żonaty i z olbrzymim brzuchem (naprawdę dużym):
mając 13 lat nadal lubiłem się pobawić, poudawać, pozmyślać. mieszkam blisko lasu, zatem miałem dużo miejsca, aby realizować się w wymyślonych przygodach.
pewnego dnia jak zwykle udałem tam się porobić inby, znalazłem jakiś fajny kij i zacząłem n---------ć nim różne drzewa udając, że to moi przeciwnicy i się z nimi n---------m. wszystkie to były jakieś grube sosny, ale niedaleko stała taka mniejsza, cieńsza, a więc postanowiłem,
Znaleźli i wychowali mnie myśliwi polujący na młode foki dla futer... Smutna historia...