Tak się składa, że znam tego Anglika. Mieszka w Warszawie, pracuje w firmie konsultingowej, jest biegłym rewidentem. Danych osobowych nie podam ;-) Rzeczywiście dobrze zna polski, choć oczywiście słychać, że to Anglik.
A moim zdaniem to jest po prostu dowód na to, że się da biegle posługiwać językiem ojczystym i dwoma językami obcymi. Wystarczy odrobina samo-zaangażowania, chęci no i niestety chyba środków i możliwości, bo tak naprawdę aby się dobrze nauczyć wymowy języka obcego to najlepiej przecież przez jakiś czas pomieszkać w danym kraju i rozmawiać na co dzień w tym języku.
Czasami warto uczyc sie International Phonetic Alphabet. Wtedy mozna sczytac z jednego kawalku papieru orez w stu roznych jezykach nie rozumujac bladego slowa. Nie mowie, ze wlasnie to robil, bo nie wiem, ale chyba nie na darmo slowo "papierz" sie kojarzy z "papier"em w jezyku polskim? ;-)
I bardzo fajnie, że ludzie z Zachodu chcą się uczyć polskiego :) Niełatwe przed nimi zadanie. Nasze jedenaście schematów deklinacyjnych to dla nich większa abstrakcja niż np. angielskie dwanaście czasów gramatycznych dla nas. O fonetyce nawet nie wspominam ;)
Ale jednak wbrew pozorom istnieje pewna swoista logika w tych wszystkich komplikacjach. Tylko ze trzeba zrozumiec cos o historii jezyku i pewne zasady jezykoznawstwa. Wtedy to jest tylko kwestia praktyki.
Komentarze (66)
najlepsze
Edit: mój błąd, przeczytałem opis youtuba, który chyba wyjasnia.
Ja bym się tak chciał nauczyć Japońskiego :)
Zdolniacha!
Nazwisk się nie tłumaczy więc i tak by się nie nazywał.
Mówisz że założył sobie e-mail taki, jak by się nazywał gdyby był Polakiem... Daruj sobie;]
http://www.plaxo.com/directory/profile/214748485519/8d0d66c5/David/James
ma talnet do jezykow i tyle