Ja jako dziecko miałem małego pająka w uchu. Prawdopodobnie wszedł mi jak się położyłem na ziemi przy zabawie w chowanego, czy innego MacGyvera. Pamiętam, że mało nie zwariowałem, bo cały dzień i noc słyszałem nieprzerwane trzeszczenie z najmniejszym ruchem intruza. Trudno było coś takiego wytrzymać i nie dało się go w zaden sposób wyciągnąć, bo był mały i siedział za głęboko, ale w końcu jak poszedłem do laryngologa to ten po prostu
@parachutes: Dodam jeszcze, że cała ironia sytuacji polega na tym, że on próbował ją złapać i dać w ofierze pająkowi hodowanemu przez kumpla. I jak z nią walczył to usiadła mu na uchu i wlazła. Laryngolog jak ją wyjmował to wyleciała i usiadła na podłodze... no i została przypieczętowana lekarskim drewniakiem :-(.
Komentarze (79)
najlepsze
- Zabij ojca i matkę!
-to co zawsze uszolu, przejmiemy świat!
-Halo halo Franku!
To pierwsze Święto Zmarłych odkąd odeszła... :*(