Doskonale go rozumiem, ja też zarabiam 5000 zł miesięcznie i ledwo mi starcza na rachunki. Jak tu związać koniec z końcem!? Przecież samochód już trzyletni, rzęch stary, wymienić trzeba. A na Karaiby też wypadałoby jak co roku wyjechać! Nie wspominając o moim sprzęcie, 36 calowy telewizor, to nie telewizor! I 3D nie ma!. Skąd ja na te podstawowe potrzeby wezmę pieniądze?
@Sad_Statue: Robisz sobie jaja a wbrew pozorom nie jest to taka prosta sprawa. Dla kogoś, kto powiedzmy ma 1500PLN na rękę to może być całkiem niezła sprawa. Natomiast jeżeli jesteś przyzwyczajony do innego stylu życia to jest masakra. Piszę zupełnie poważnie, jakiś czas temu żaliła mi się koleżanka, że nie starcza jej do pierwszego. Zarabia około 13 000 PLN miesięcznie. Znam też człowieka, który przy podobnych zarobkach nie ma ani grosza
5 tyś mam aktalnie teraz na koncie po roku oszczędzania i tez nie wiem co zrobić z tak "potężnymi" oszczędnościami. Przepić, kupić solidny sznur z pętelką, czy może zarezerwować sobie bilet do kraju w którym tyle będe zarabiał w miesiąc?
@PanPojdzieZNami: 20000 tys ulotek w skrzynkach. Ile się nimi w ogóle zainteresuje 5%? Reszta wywali bez czytania jako spam razem z ulotkami pizzeri, supermarketów i sprzedawców okien.
Samą ulotką się nikogo nie przekona do głosowania. Ale być może jakiś odsetek osób, zacznie interesować się poglądami JKM, wyszukiwać informacje na jego temat, dodatkowo zapomni to co się o nim mówi w TV (że oszołom itp) Myślę, że osób, które to ostatecznie doprowadzi
heh, jaki temat akurat dziś na głównej... Przed chwilą kupiłem bilet do Anglii. W piątek składam wypowiedzenie a w przyszłą środę wylatuję. A wylatuję z nadzieją na lepsze życie ;) życzcie powodzenia!
5000zł brutto to dokładnie 3550zł netto, czyli aż 1450zł wędruje w ręce państwa. A gdzie jeszcze koszty, które ponosi pracodawca. To jest przerażające jaki panuje ucisk podatkowy w tym kraju.
Ostatnio miałem możliwość robić porównania; osoba pracująca w kiepskim miejscu w Londynie zarabia tyle, że może nie tylko opłacić sobie życie + samochód, ale też podróżować po świecie + kupować elektronikę. Mieszkanie - wynajmowane.
W Polsce, niby zarabiam ponad średnią krajową, ale co z tego, chciałbym mieć żonę, dzieci - ale nie wiem czy jestem w stanie zapewnić im materialny byt, jakąś podróż, kupić samochód; mieszkanie.
no i dobrze zrobił, że wyjechał, trzeba znać swoją wartość !! życie ma się tylko jedno!! 5000 zl to byle zmywak zarobi na zachodzie.....możecie minusować zwisa mi to..
@dzikireks: nie przeczytałeś. On pisał o 5000 brutto czyli jakieś 3500 pln na łapkę. Przy minimalnej pensji w UK dostajesz na rękę £852.13. A zmywak może zarobić dużo więcej - wystarczy brać nadgodziny jeśli można. Ze zmywaka też można awansować to i dojdą napiwki...
3.5 na rękę w Warszawie to na prawdę nie jest jakiś szał, szczególnie dla singla przyzwyczajonego do zachodnich standardów. Niemniej, pokazuje to jak daleko Nam jeszcze do Zachodu, bo może produkty mamy, tylko gorzej z pieniędzmi na nie.
@perevod_pl: dla rodziny 2+1 to przynajmniej mieszkanie dwupokojowe, a chyba takiego nie znajdziesz poniżej 1200 + rachunki, z jakimis sensownymi warunkami
@acor: No, jakie to proste, nie stać cię to nie zakładaj rodziny! Dzięki geniuszu, rozwikłałeś problem bardzo wielu ludzi: myśleli, że ich problemem jest to, że w kraju ciężko wyżywić rodzinę, a tak naprawdę ich problemem jest to, że chcą mieć rodzinę!
Aj tam, nie jest tak źle, w dupach się nie poprzewracało jak na zachodzie, generalnie każdy jakoś tam związuje koniec z końcem, i nie żyje się na marginesie. My, młode małżeństwo z 3 miesięcznym synkiem, ja jako kierownik działu handlowego z niedużej ale prężnej firmie, wyciągam 2000 tyś podstawy na rękę plus premia od marży, z tym to różnie, czasem 3-5 tyś, a czasem 400-1000 zł, żona w tej chwili na macierzyńskim
@Kick_Ass: 2 bańki podstawy to całkiem nieźle ;) Prezes rady nadzorczej w jakimś banku? :P
Ale wracając do tematu - wiele osób mieszkających w "Starej Europie" praktycznie w ogóle nie jada w domu. Wakacje też są różne, pośród znajomych z WB, Francji czy Niemiec nikt nie jeździ na wczasy do Tunezji, Egiptu czy Turcji ponieważ - cytuję - "islamskiego bydła i smrodu mają dość na co dzień" .
@Kick_Ass: Zależy czego oczekuje się od życia. W zachodniej Europie już jakiś czas temu doszli do tego, że pracuje się aby żyć, a nie żyje aby pracować.
U nas po PRLu jeszcze trochę czasu zajmie zanim ludzie się w tym połapią. Choćby wspomniane 2 tyg urlopu rocznie pokazują, że do równowagi między pracą, a wypoczynkiem rodakom jeszcze daleko.
Kredyt na 30 lat za lokum rzadko wystarczające dla 2ch osób (a co
W Kanadzie zarabia sie praktycznie 1:1 - w moim przypadku zarabiam tyle samo ile zarabialem w polsce z tym ze roznica jest taka ze tutaj z jednej wyplaty kupie duzy tv plazma 47' 3D cali dobrej firmy i ipada 2 i jeszcze zostanie na koszty zycia a w polsce kredyt na 2 lata zeby kupic sam tv...
@Writer: Ale to akurat jest racja w Kanadzie ceny elektroniki użytkowej są niższe niż w Polsce nawet przeliczając na złotówki. To mnie akurat boli bo telefonu nawet nie można sobie sprawić bo w UK cena 300 funtów w Polce 2400 zł.... Tam niecała tygodniówka a tu miesiąc pracy.
@jeremi02: ale czego chcesz, przecież by w Polsce zarabiać więcej niż 2.5k na rękę to jest układ, kombinatorstwo, nieziemskie szczęście i gwarantowana zawiść co najmniej połowy społeczeństwa. Oczywiście takie coś jak "wykształcenie, pasja, wiedza, umiejętności i ciężka praca" są dla większości społeczeństwa obce lub są traktowane jako jakieś dziwne i niezrozumiałe stwierdzenia.
@jeremi02: No dobra ale tu chodzi o co innego, w cywilizowanym świecie idziesz sprzątać i nie potrzebujesz wykształcenia ani doświadczenia, a stać Cię na życie, a w Polsce? Śmiech. Wyp@#%$$%asz na składki ZUSowskie masę pieniędzy, pracujesz do 65 roku życia, a średnia życia faceta w Polsce to 70 lat i ZUSowi i tak ciągle brakuje.
A jak jesteś wykształcony (papierki z większości uczelni możecie sobie wsadzić bez doświadczenia) to w Polsce
@PanPojdzieZNami: Ja mam podobnie jak ten koleś, poki co się nie poddaje i włączyła mi się opcja "kombinuj". Ale chyba za rok dojde do wniosku ze nie warto i "witaj Szwajcario"
@PanPojdzieZNami: Fajne AMA, ale kilka rzeczy się zmieniło. Nie wiem czy on był w Polsce ostatnio, bo napisał ,że mieszka tam od 7 lat. Przecież takie miasta jak Wrocław, Poznań, Krk ,ale w szczególności takie mniejsze jak np. Świdnica nie są szare i brzydkie. Są kolorowe i bardzo ładne. ;D
Wiele prawdy w tym co mówi, ale jak na razie nie mam serca żeby wyjechać.
To ja nie wiem... Pracuje i studiuje w Wawie. Mam 5-6k na rękę, w zależności od miesiąca. Wynajmuje mieszkanie z kumplem (1000zl/os wszystkie rachunki), jeżdze samochodem, specjalnie nie oszczędzam na jedzeniu - prawie codziennie jem na mieście (fakt, że raczej drogie restauracje to nie są =]), sporo imprezuje (przynajmniej raz w tygodniu klub + piwo z kumplami + wyjscie z dziewczyna do jakiegoś teatru, czy kina, czy gdzieś). Co miesiąc 2-3 tys
taka prawda, 5k to w wiekszym miescie jak wwa (w mniejszym 4-4.5k styka) minimum zeby zyc godnie, ponizej to tylko zwijac troki i wyjezdzac, jak za granica sie po szczesci to pomoc znalezc prace rodzinie i walic ten kraj
ta opcja jest dobra jak ktos jest dosc mlody, chociaz...
Większej bzdury nie słyszałem, jestem z Kielc, żyjąc godnie ze swoją połówką w tym mieście wystarcza zarabiać 2500zł (netto) miesięcznie i niech połówka zarobi najniższą 1500zł (netto) miesięcznie, razem mamy 4000zł z czego mieszkanie (ok 40m2) kosztuje 1000zł/mc, balując i nie szczypiąc się z cenami bo na południu polski jest o wiele taniej, jesteśmy w stanie odłożyć razem ok.2000 netto, biorąc pod uwage weekendy a nie codzienne melanże (w bardzo przyzwoitych warunkach
@rzeznikmocy: nie kumam. Zarabiacie 4k, za chatę płacicie 1600 i jesteś w stanie odkładać 2k? Zostaje Wam 400 zł na jedzenie, weekendowe "melanże" i balowanie bez szczypania się z cenami - cytuję. Więc albo jesteście bogami ekonomii i po jednym browcu zaliczacie "kac vegas" albo naprawdę nie wiesz czym weekendowy "melanż" jest.
BTW: Jestem zwykłym informatykiem mającym pojęcie o swoim zawodzie, nie programuję, znam się trochę na SQL, Apache, prostych skryptach w Bashu i systemach z rodziny Windows/Linux bez końcowej (profesjonalnej) administracji. Nie narzekam.
Dużo płacił podatków, jak my wszyscy, ale też dużo płacił za wynajem mieszkania. 1500zł ?! jakby kupił mieszkanie na kredyt to by miał raty miesięczne w granicach 2 tysięcy... i jeszcze 1,5k by mu na życie zostało, a miałby własne mieszkanie, które nota bene mógłby wynajmować komuś np. pokój lub miejsce w pokoju i rata by się jeszcze zmniejszyła. Ale on zapewne chciał mieć całe mieszkanie dla siebie żeby mógł sprowadzać polskie
@Agonia: Uważasz, że "całe mieszkanie dla siebie" to jakiś luksus jest? Wydaje mi się, że to standard. Co w tym dziwnego, że się chce mieć mieszkanie dla siebie? Kredyt? Dla gościa spoza Polski? Pomyśl...
5000 (brutto) to nie są wcale takie wielkie pieniądze, nawet jak na polskie realia. Czasy komuny już mamy za sobą ;) Wiadomo, że nie każdy tyle zarabia, jednak według mnie jest coraz lepiej. W Polsce wszyscy ciągle narzekają, jak to mało kasy mają, itp. a ciągle gdzie nie spojrzę po znajomych/sąsiadach, to ten kupił nowe (ewentualnie używane, ale lepsze/nowsze) auto, ten remont zrobił, ten 2 x w tygodniu na ostro zakrapianej imprezie
@mmarekkk: I to jest właśnie ta różnica. W cywilizowanych krajach, to wszystko dostępne jest dla każdego, nawet pracującego za poniżej średniej - no bo to standard, żeby każdy kto nie ma dwóch lewych rąk do pracy mógł żyć na jako takim poziomie.
U nas wszystko też jest, ale "jakimś cudem".
Własne mieszkanie, auto czy zakup ciuchów to nic szczególnego. To zwykłe rzeczy, które powinny być standardem dla każdego pracującego pod warunkiem
@mmarekkk: Tylko popatrz z jakim wysiłkiem są te dobra nabywane, duża część społeczeństwa ma kogoś za granicą, kto tam zaciska pasa i wysyła dużą część tu do kraju. Stąd możemy sobie pozwolić na namiastkę 'zachodu'.
freenalcer w pl jako grafik zrobi spokojnie 5k na miesiac (brutto) do roboty Panie i Panowie (do tych co lubia poplakac i sie pouzalac nad soba) i dodam cos od siebie - zarabiajac nawet 40tys na miesiac... czasem potrafi nie starczyc do 1-ego, zalezy jak sie zyje :)
Komentarze (187)
najlepsze
edit: jednak okazało się że mam 1000 :( Ostatni raz podpisałem umowę bez czytania.
Jeśli dobrze pamiętam, miałem ok 3500 pln po podatkach
Za mieszkanie płaciłem 1500 pln
Jeździłem metrem albo pociągami (ew. tramwajem), nie używałem taksówek
Codziennie jadłem na mieście lunch, ponieważ mieszkałem daleko od pracy, a w pracy nie było lodówki
Przyznam, że pije dużo piwa oraz udało mi się znaleźć kontakt w jednej pizzerii, który miał dobre zioło
Prowadziłem skromne życie,
5 tyś mam aktalnie teraz na koncie po roku oszczędzania i tez nie wiem co zrobić z tak "potężnymi" oszczędnościami. Przepić, kupić solidny sznur z pętelką, czy może zarezerwować sobie bilet do kraju w którym tyle będe zarabiał w miesiąc?
Samą ulotką się nikogo nie przekona do głosowania. Ale być może jakiś odsetek osób, zacznie interesować się poglądami JKM, wyszukiwać informacje na jego temat, dodatkowo zapomni to co się o nim mówi w TV (że oszołom itp) Myślę, że osób, które to ostatecznie doprowadzi
W Polsce, niby zarabiam ponad średnią krajową, ale co z tego, chciałbym mieć żonę, dzieci - ale nie wiem czy jestem w stanie zapewnić im materialny byt, jakąś podróż, kupić samochód; mieszkanie.
Trochę dołujące jest dowiedzieć się, że
Mieszkanie, komórki, internet i coś tam - 750zł mies.
Przedszkole 500zł (do państwowego dostać się nie każdy może)
Jedzenie (nie żarcie, czyli normalny chleb, wędlina, warzywa, owoce, kawa+cherbta a nie syf w woreczkach) 1,5-1,7k zł
Ubranie co jakiś czas (pół biedy z dorosłymi, ceny w dziecięcych są takiej, że ohoho) 300-500zł
Benzyna
Ale wracając do tematu - wiele osób mieszkających w "Starej Europie" praktycznie w ogóle nie jada w domu. Wakacje też są różne, pośród znajomych z WB, Francji czy Niemiec nikt nie jeździ na wczasy do Tunezji, Egiptu czy Turcji ponieważ - cytuję - "islamskiego bydła i smrodu mają dość na co dzień" .
U nas po PRLu jeszcze trochę czasu zajmie zanim ludzie się w tym połapią. Choćby wspomniane 2 tyg urlopu rocznie pokazują, że do równowagi między pracą, a wypoczynkiem rodakom jeszcze daleko.
Kredyt na 30 lat za lokum rzadko wystarczające dla 2ch osób (a co
Oczywiscie tyle samo tylko w polsce PLN tutaj $
A jak jesteś wykształcony (papierki z większości uczelni możecie sobie wsadzić bez doświadczenia) to w Polsce
http://www.reddit.com/r/IAmA/comments/jleic/iama_polish_man_living_in_london_ama/
Wiele prawdy w tym co mówi, ale jak na razie nie mam serca żeby wyjechać.
Gra w tibię i pisze opowiadania fantastyczne na wykopie.
ta opcja jest dobra jak ktos jest dosc mlody, chociaz...
BTW: Jestem zwykłym informatykiem mającym pojęcie o swoim zawodzie, nie programuję, znam się trochę na SQL, Apache, prostych skryptach w Bashu i systemach z rodziny Windows/Linux bez końcowej (profesjonalnej) administracji. Nie narzekam.
U nas wszystko też jest, ale "jakimś cudem".
Własne mieszkanie, auto czy zakup ciuchów to nic szczególnego. To zwykłe rzeczy, które powinny być standardem dla każdego pracującego pod warunkiem
Ostro przewartościowujesz zarobki w stolicy...
Komentarz usunięty przez moderatora