Brzmi jak bajka napisana przez gimnazjalistę, ale samo przesłanie jest niestety prawdziwe. W Polsce ktoś kto Cię pobije i okradnie, ma szansę jeszcze oskarżyć Cię o napaść, pobicie, naruszenie nietykalności i parę innych rzeczy jeśli tylko będziesz zwlekać z oddaniem fantów.
@abaddon: Aż się podepnę: owszem, morał słuszny, natomiast:
Od 10 lat trenuję karate, spotkałem wielu różnych instruktorów ale jeszcze nigdy takiego debila, który widząc ludzi z nożami i to w stosunku 4:2 by się bił. To jest jakaś fikcja! "Pocięte bluzy..." - wystarczy jedno pchnięcie i pocięte jest mięsko a wtedy o walce nie ma mowy. Jeżeli ta hiatoria jest prawdziwa to z pewnością przekoloryzowana jak reklamy telewizyjne typu: "dopierze nawet
Mój trener bjj zawsze mówił że nieważne ile trenujesz w takich sytuacjach zawsze spier*&^%$ nie zauważysz kiedy wyciągnie nóż i cię nie ma a bohaterów którzy poszli w szranki można odwiedzić na cmentarzu. A te wszystkie techniki krav magi na obronę przed pałką, nożem czy pistoletem to największy możliwy debilizm. I słuszna uwaga że historia brzmi jak pisana przez gimnazjalistę. Z tej opowiastki wynika że trenowali jakieś 15 lat a po takim
Prawo polskie pod względem obrony koniecznej jest bardzo honorowe - obrona środkiem 'mocniejszym' niż został przeciw nam zastosowanym działa na niekorzyść broniącego się. Czyli jak zastrzelimy kogoś kto wyciągnął przeciw nam nóż, to mogą być problemy. Bardzo rycerskie w sumie.
Swoją drogą znajomość sztuk walki też jest traktowana jako 'przewaga'. Pewnie również stąd się wzięły problemy prawne autora tego tekstu.
@Jabby: A czy tu chodzi o honor czy o to żeby nie dać się okraść? Pracujesz na coś kilka miesięcy i potem od tak masz to komuś oddać na ulicy z obawy przed odpowiedzialnością? Równie dobrze na ulicy by mogli mówić: "Dawaj telefon a jak nie to mnie pobij i pójdziesz do więzienia"
Ja za zatrzymanie gówniarza, który okradał mieszkania i piwnice dostałem pajdę, za straty moralne poszkodowanego. Dziewięciu biegłych - 5lat procesowania się i jeszcze dodatkowo pajda za pomówienie, bo to że wszyscy wiedzą, że kradnie to nie oznacza, że można nazwać go złodziejem. Nie chce mi się rozpisywać, ale nie tak to powinno wyglądać. Jednym słowem ustrój na mnie wymusił to, że następnym razem jak go spotkam to nie powiadomię policji...i papuga jemu
Synek prokuratora straszy po nocach i kradnie zegarki? I don't think so... Raczej buja się po mieście wielkim czarnym samochodem z mocnym basem i rozprowadza dragi żeby stary miał kogo wypuszczać jak już policja złapie ;-) No ale morał z historyjki jest znany chyba każdemu kto choć raz w życiu zeznawał przeciw oprawcom - oni mają więcej praw i wiedzą gdzie mieszkasz, a ty o nich nie wiesz nic poza tym, że
hm sam na widok chlystka grozacego mi nozem wolalem skapitulowac ... po co mam ryzykowac zdrowie albo i zycie dla marnych 30 zl (ktore wtedy posiadalem w portfelu)
nie mowie ze wygladal na recydywiste ale wystarczy glupie machniecie i szrama czy kontuzja na cale zycie gotowa
@Mete: A teraz pomyśl, że staje przed Tobą DWÓCH uzbrojonych w noże napastników. Szanse na to, że ktoś stanie do walki zamiast uciekać są jak 1 do 1 000 000. Ten jeden raz ma miejsce wtedy, gdy grasz w filmie u boku Stevena Seagala.
@cabis: dla mnie każdy, kto walczy z z uzbrojonym przeciwnikiem to "idiota" a nie "ktoś kto wie że ma nad nimi przewagę i wie jak szybko odebrać im broń". Tutaj masz przykład "kogoś kto wie...." ->
fajny z niego zabijaka, ciekaw jestem czy kiedys widzial jak wyglada uliczna walka, dwoch na jednego NIE MASZ NAJMNIEJSZYCH SZANS, koles niezly bajkopisarz i nawet nie dawajcie jakichs gownianych filmikow gdzie bokser rozwala dwoch nawalonych w trupa idiotow.
To ty jestes zabawny w tej sytuacji kolego - sam trenowalem troche judo, mam znajomych po boksie, tajskim, bjj etc. i nikt, kto ma chociaz ml oleju w glowie nie wyskakuje na 3-4 przeciwnikow, chyba, ze sa to klienci 50kg, 165cm wzrostu...
Jezeli masz kilku przeciwnikow, do tego ze sprzetem, to albo konczysz na intensywnej, albo na cmentarzu
@qLA: Też trenowałem m.in. judo, tylko że Ty trenowałeś chyba 3 miesiące, skoro bierzesz w ogóle judo pod uwagę w walce przeciwko >1 przeciwnikom... Złapiesz jednego za fraki, a gdzie reszta?
I jednej rzeczy jeszcze nie zauważasz, nikt kto nie ma oleju (lub jest mega fighterem, ale to pomińmy :P) nie wyskakuje na 3-4... ale ICH BYŁO DWÓCH.
2 na 4 to już ZUPEŁNIE inna sprawa. No i ogólnie walka grupowa
Komentarze (149)
najlepsze
Od 10 lat trenuję karate, spotkałem wielu różnych instruktorów ale jeszcze nigdy takiego debila, który widząc ludzi z nożami i to w stosunku 4:2 by się bił. To jest jakaś fikcja! "Pocięte bluzy..." - wystarczy jedno pchnięcie i pocięte jest mięsko a wtedy o walce nie ma mowy. Jeżeli ta hiatoria jest prawdziwa to z pewnością przekoloryzowana jak reklamy telewizyjne typu: "dopierze nawet
Swoją drogą znajomość sztuk walki też jest traktowana jako 'przewaga'. Pewnie również stąd się wzięły problemy prawne autora tego tekstu.
Prawdę mówiąc mógłbym zgarnąć zawiasy.
Na pewno bym się przejął papierami.
nie mowie ze wygladal na recydywiste ale wystarczy glupie machniecie i szrama czy kontuzja na cale zycie gotowa
http://www.wykop.pl/link/825651/prawdziwy-atak-z-nozem-jakie-masz-szanse/
To ty jestes zabawny w tej sytuacji kolego - sam trenowalem troche judo, mam znajomych po boksie, tajskim, bjj etc. i nikt, kto ma chociaz ml oleju w glowie nie wyskakuje na 3-4 przeciwnikow, chyba, ze sa to klienci 50kg, 165cm wzrostu...
Jezeli masz kilku przeciwnikow, do tego ze sprzetem, to albo konczysz na intensywnej, albo na cmentarzu
I jednej rzeczy jeszcze nie zauważasz, nikt kto nie ma oleju (lub jest mega fighterem, ale to pomińmy :P) nie wyskakuje na 3-4... ale ICH BYŁO DWÓCH.
2 na 4 to już ZUPEŁNIE inna sprawa. No i ogólnie walka grupowa
Generalnie nie ustępuję raz jak pysk obity raz ktoś, norma, z wiekiem mija przeświadczenie o nieśmiertelności na szczęście.
Dlatego tez z jakimś takim szacunkiem niewytłumaczonym patrze na niepozornych gości co by mnie jak scyzoryk złożyli..
Myśl taka z dupy, odnośnie niczego ;)