@CanisLupusLupus: A ten w ramach żartu z Polaków przetłumaczyłby coś w stylu: "Ustka - prastary germański gród nieopodal niemieckiego miasta Gdańska (Danzig), na terenie niemieckiego Pomorza, obecnie pod bezprawną okupacją Polski" :P
Finansowo należałoby obciążyć tłumacza, ale pewnie coś mi się zdaje, że tradycyjnie rozejdzie się to po kościach, a pamiętajmy, że wydrukowanie kosztuje, więc zostaną kwotą obciążeni kto? Podatnicy Ustki.
@simperium: Zastanówmy się najpierw kto był tym tłumaczem. Jeśli wychodzą takie kwiatki jak w tym przewodniku to wydaje mi się, że albo wynajęli beznadziejnego tłumacza, albo w ogóle i dali komuś "zaufanemu", czytaj - synkowi/córeczce, co tak wspaniale maturę podstawową z niemieckiego napisał.
@Mark13: To nie do końca wina samej ustawy. Dopuszcza ona możliwość ustalenia innych niż cena kryteriów, ale mało kto ją stosuje, ponieważ momentalnie zaczynają się pomówienia o oszustwo i doniesienia do prokuratury.
@Mark13: piszę to po raz kolejny. Ustawa jest dobra, bo nikomu się nie chce jej zmienić, a ludzie cały czas głosują na tych samych, więc ludziom się podoba. A żyjemy w demokracji i jak ludziom się coś podoba to jest dobre ...
"Nieoficjalnie wiadomo, że międzynarodowego wstydu można było jednak uniknąć"
W życiu nie słyszałem tak durnego stwierdzenia. Nieoficjalnie sugerują, że być może była szansa, aby z siebie nie robić idiotów?! Przepraszam, jakie oni mają standardy?!
@rss: Przekaz idzie z góry. Zbliżają się wybory więc społeczeństwo jak i związane z nimi urzędy zaniżają poziom do standardów nadchodzących wyborów by uniknąć szoku. Wtedy każdy z dumą powie: "wybrałem mniejsze zło".
Jakby nie patrzeć to zgodnie z zasadą "nie ważne jak o Tobie mówią, ważne żeby mówili" kampania jednak wypaliła ;) Normalnie ulotki wylądowałyby w koszu, a tak kilka osób przeczyta z pewnością o kurorcie, który nie potrafi się promować.
Czasami biorę udział w przetargach na tłumaczenia. Zdecydowana większość przetargów ma tylko jedno kryterium - cenę. Skuteczność mam zerową - aby tłumaczenie było dobrej jakości, należy zaangażować do pracy dobrego tłumacza oraz korektora. Taka usługa powinna odpowiednio dużo kosztować. A kto zwykle wygrywa? Wygrywają firmy oferujące (uwaga - szok dla kogoś kto chociaż trochę zna branżę)... 18-20 zł netto za 1800 znaków ze spacjami. O tym jak śmieszna to suma świadczy fakt,
Komentarze (40)
najlepsze
No to trzeba było zatrudnić jakiegoś rdzennego Niemca.
W życiu nie słyszałem tak durnego stwierdzenia. Nieoficjalnie sugerują, że być może była szansa, aby z siebie nie robić idiotów?! Przepraszam, jakie oni mają standardy?!