Od około 2 miesięcy mieszkam w bloku z Wielkiej Płyty ( pierwsze własne mieszkanie) nie wynajem. Bardzo dużo pomogła mi rodzina jeżeli chodzi o wkład własny. Ja na szczęście jeżeli chodzi o sytuację która zaraz opiszę zainwestowałem tutaj jedynie w podstawowe meble i AGD
A więc: Mieszkam na środkowym piętrze niestety nad sobą mam typowych sebixow z których jeden nawet nie wiem czy pracuje bo słychać go cały dzień ( podspiewywanie, charchanie jak j----e zwierzę itd) Oprócz tego lubią sobie puszczać głośno muzykę i TV co w Wielkiej Płycie niesie się niesamowicie bo słyszę nawet dźwięki typu spuszczanie wody czy jak dzwoni telefon.
Ostatniej soboty byłem u nich ( 23:00) aby poprosić żeby trochę ściszyli. Niestety jeden z "sebixow" ofensywnie odparł że nie bo jest sobota itd. Finalnie o 23:40 było już w miarę cicho Więc tym sposobem dowiedziałem się że nie są to ludzie z którymi w ogóle warto negocjować.
Dźwięki sa dla mnie powtarzalne i uciążliwe nie są to imprezy do rana ale trafił mi się ten gorszy typ sąsiada z góry który n--------a basem co niesie się niesamowicie
Scenariusze które rozważam.
ainwestować tutaj jeszcze max w kuchnie (wymaga generalnego remontu co podniesie wartość mieszkania) i s--------c gdzie indziej w perspektywie roku półtora ( mam kredyt tutaj) . Musiałbym sprzedać spłacić kredyt i bez pewności na kogo trafię gdzie indziej szukać nowego lokum bogatszy o doświadczenie
2. Inwestować w profesjonalne wyciszenie akustyczne lub zwykła ekipę która się na tym zna. Koszt około 15-20k pewnie bez gwarancji że to zadziała .Poza tym inwestować w kuchnie i kibel
*W każdym z tych scenariuszu zgłaszać debili na policję, do administracji itd. ( Czytałem już wiele postów, radziłem się chata gpt itd)
Wciąż muszę ustalić czy są to właściciele ( spadkobiercy) czy wynajem. Obawiam się że właściciele
Scenariusz 3: po prostu przesadzam bo zawsze można trafić gorzej na jakiś babelkow, imprezy do rana I jedyne co mi zostało to s--------c do lasu
Będę wdzięczny za wasze przemyślenia, podzielenie się doświadczeniami i nie tylko
Niestety to wszystko połączone z innymi wieloma rzeczami obecnie w moim życiu dobija mnie psychicznie tym bardziej że czuję się rozczarowany i czuje ze zawiodłem siebie partnerkę i rodzinę która mnie wsparła






Komentarze (8)
najlepsze
Kup lepsze basy i zagłusz jego g---o konkretną muzyką.
Mieszkałem raz w bloku i to jest po prostu jakiś kiepski żart. Z sąsiadami na wzajem mówiło się "na zdrowie", gdy któryś kichnął.
A mieszkając w kamienicy nie przypominam sobie, żebym słyszał dźwięk dzwonka telefonu sąsiada, czy włączonego telewizora