Bardzo pozytywnie - jakoś tak nawet dziwnie się czyta bo tu żadnych narzekań, złorzeczenia i ogólnego przeświadczenia że się nie da i nie ma sensu nawet próbować "w tym kraju".
A koleś to całkiem profesjonalnie do tego podszedł. Najpierw pracował u konkurencji, nauczył się fachu. Zaobserwował lukę na rynku i ją wykorzystał.
@ZdzisiekPoranny: Ale spójrz na tą zawiść ludzi na forum, może koleś chwali się trochę, ale za przeproszeniem: Ch*j im do tego. Zamiast człowiekowi pogratulować, życzyć powodzenia czy coś to ciągle ktoś sapie, że pewnie używane piece kupił albo, że mój wujek tadada... Szczerze to strasznie denerwuje mnie takie podejście ludzi, że jemu się udało, a mi nie to też muszę mu dowalić, a co!
Jak widać nie trzeba być informatykiem z doktoratem lub wymyślać innowacyjnego podejścia do surfowania po internecie (to wkręt do "innowacyjnych" usług dotowanych przez UE) żeby z niewielką kasą zrobić coś naprawdę ciekawego...
@shaqqal: Oczywiście że tak, ale przede wszystkim to wszystkich tych co piszą, że żeby zarobić tyle i tyle miesięcznie to musisz zainwestować co najmniej np. 300.000zł to z góry trzeba traktować jak bajkopisarzy. Biznesów jest tyle co ludzi prawie, a taki ekspert ci przyjdzie i gada trzy po trzy, no bo trudno mi to inaczej określić.
Tylko jeszcze weźcie pod uwagę, że knajpa to ciężki biznes - nie masz wolnych wieczorów a tym bardziej weekendów, gdy inni jadą odpoczywać albo na grilla ze znajomymi Ty musisz zapier... w swojej restauracji bo ciężko zostawić swoje dzieło komuś pod opieką, codziennie kończysz o 23... Ale za to jak się uda to korzyści są - nie ma tylko kiedy wydawać pieniędzy ;)
@yetix: Myslisz ze on tam bedzie siedzial ? Jak tylko to zacznie samo sie dobrze krecic on tam bedzie sie zjawial tylko rano i wieczorem jak rasowy wlasciciel pizzerii :)
@yetix: A który biznes rozkręcany od zera nie wymaga zapier...? nie znam takiego. Z własną firmą to jak z żoną (a żona wtedy jest jak kochanka :) ), nie szczędzisz czasu i środków. Z osobistych doświadczeń mogę powiedzieć, że dla mnie najwięcej frajdy i motywacji daje budowanie firmy, relacje z klientami i wzrost - pieniądze jako forma rekompensaty za pracę jest na dalszym planie (miły dodatek, jednak rozsądny właściciel firmy pieniądze
Co mnie doprowadza do szału, to dwa dodatki na krzyż i wychodzi placek z serem i 3-4 kawałki dodatku na dużej pizzy. Chętnie zamawiałbym pizze , ale jak pomyślę, że każda pizzeria oszczędza na dodatkach i skąpi żeby było jak najmniej, to odechciewa mi się, a szkoda, bo pizza to wściekle dobre jedzenie.
liczy się know how nawet w małym mieście gdzie rynek jest nasycony istnieje szansa na sukces tylko trzeba mieć to "coś" czego nie ma konkurencja. Przecież to takie proste heh (niestety bogowie marketingu nie rosną na drzewach)
@apopheniac: no chyba, ze tak, w sumie tam dalej napisał, ze kilka pizzerii upadło... ale trzeba mu przyznać, ze do takiego interesu ma świetne miasto- nie za małe, to będzie popyt wystarczający, żeby się utrzymać i nie za duże- to mniejsze prawdopodobieństwo cięzkiej konkurencji.
Komentarze (141)
najlepsze
Zamówieniami Moja narzeczona
zachęcić ludzi do Mojej oferty
Grunt to znać Swoją wartość, nie? :P
A koleś to całkiem profesjonalnie do tego podszedł. Najpierw pracował u konkurencji, nauczył się fachu. Zaobserwował lukę na rynku i ją wykorzystał.
Otworzył od zera pizzerie która daje koło 15tys. złotych zysku na czysto, w 50tys. miejscowości.
Nobel to może nie jest, ale według mnie wiele osiągnął.
U mnie jest 16 tysięczne zadupie a jest przynajmniej 7 pizzeri :P
Jeśli nie ma: otwierasz własną, robisz pizze na bogato, zarabiasz więcej niż inni, bo ich klienci odpływają do ciebie.