W Rosji zdecydowano o spowolnieniu działania YouTube z powodu odmowy usunięcia „ukraińskiej propagandy”
W ostatnich dniach w Rosji pojawiły się poważne problemy z dostępem do YouTube. Wielu użytkowników skarży się, że filmy nie ładują się lub odtwarzają się bardzo wolno. Nawet korzystanie z VPN nie rozwiązuje problemu. Przyczyną tych trudności jest decyzja rosyjskich władz o spowolnieniu działania YouTube na terytorium kraju. Decyzja ta została podjęta w odpowiedzi na odmowę platformy usunięcia treści, które władze rosyjskie nazywają „ukraińską propagandą”.
Nowe prawo: blogerzy pod ścisłą kontrolą
Ponadto, prezydent Rosji Władimir Putin podpisał nowe prawo, zgodnie z którym wszyscy blogerzy posiadający 10 000 lub więcej subskrybentów są zobowiązani do przekazania państwu pełnych informacji na swój temat. Jeśli bloger tego nie zrobi, jego działalność będzie uznana za nielegalną, a współpraca z takim blogerem zostanie zakwalifikowana jako działalność przestępcza.
Blogerzy posiadający ponad 500 000 subskrybentów będą musieli również dostarczać informacje o swoich subskrybentach. To stwarza poważne ryzyko zarówno dla samych blogerów, jak i dla ich widowni. W efekcie wielu rosyjskich twórców treści może stanąć w obliczu grzywien, blokad, a nawet postępowań karnych.
Google zakończył współpracę z rosyjskimi blogerami
Dodatkowo, niedawno Google zaostrzył sankcje wobec rosyjskich użytkowników. Teraz blogerzy posiadający rosyjski paszport nie mogą otrzymywać pieniędzy za wyświetlenia swoich filmów, niezależnie od tego, w jakim kraju znajdują się ich widzowie. Google całkowicie zakazał Rosjanom współpracy z Google AdSense, co pozbawia ich możliwości zarabiania na reklamach wyświetlanych na ich kanałach. To jeszcze bardziej pogarsza i tak trudną sytuację rosyjskich twórców treści.
Sytuacja rosyjskich blogerów i widzów
W zaistniałej sytuacji rosyjscy blogerzy znaleźli się w niezwykle trudnym położeniu. Zachodnie platformy, takie jak YouTube, były głównymi kanałami do monetyzacji treści i promowania filmów dzięki zaawansowanym algorytmom rekomendacji i wygodnemu interfejsowi. Rosyjskie odpowiedniki, takie jak Rutube, nie radzą sobie z obciążeniem, jakie oferuje YouTube. Na Rutube brakuje równie skutecznych algorytmów do promowania treści, nie ma systemu monetyzacji, a sam odtwarzacz jest często krytykowany za niewygodę użytkowania i problemy techniczne.
W rezultacie wielu blogerów i widzów znalazło się w sytuacji bez wyjścia: znane platformy stają się niedostępne lub bezużyteczne, a rosyjskie odpowiedniki nie są w stanie zapewnić tej samej funkcjonalności i jakości. To stwarza ogromne trudności dla tych, którzy przyzwyczaili się do konsumpcji lub tworzenia treści online, a perspektywy na przyszłość pozostają bardzo ponure.
Komentarze (76)
najlepsze
@gargas: Świetna oferta! Zachodnie firmy już lecą inwestować setki milionów dolarów w budowanie infrastruktury w Rosji żeby dostarczyć swoje usługi mieszkańcom Muchosrańska!
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Na tą chwilę YT nie jest spowolniony w całej Rosji. Niektórzy dostawcy na dalekim wschodzie nie spowalniają YT. Są też tacy którzy pozwalają ominąć spowolnienie poprzez VPN, oraz tacy którzy spowalniają
Rosja wybrała swoją drogę. My jeszcze możemy walczyć. A prędzej czy później do realnych prób cenzury dojdzie, gdyż po upadku tradycyjnych mediów, a nastąpi to za jedno, dwa pokolenia, gdy sami będziemy dziadkami, Internet będzie głównym środkiem informacyjnym. Dla niektórych śmiertelnie niebezpieczny bez żadnej kontroli. Już dzisiaj tworzone są pewne akty prawne prze UE, DSA,
Ogólnie na reklamach i tak zarabia się grosze, tym bardziej w rosji więc to wiele nie zmieni, większe pieniądze są z współprac z przeróżnymi firmami no a samo blokowanie YouTuba dla ruskich nie ma sensu, po co odcinać ich od niecenzurowanych treści?