Zwieźli mu niebezpieczne odpady na działkę. Gmina rozkłada ręce
Na działkę emeryta z Podlasia bez jego zgody zwieziono niebezpieczne odpady. Koszt ich usunięcia to pół miliona złotych. Sąd skazał właścicieli trujących substancji i zobowiązał do ich uprzątnięcia. Na to się jednak nie zanosi. Gmina alarmuje, że sama też nie jest w stanie rozwiązać problemu.
Kolekcjoner_dusz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 98
Komentarze (98)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Podrzucający mogliby próbować płacić za pseudo dzierżawę, by ktoś nie uznał ich obecności za podejrzaną, jednak niekoniecznie zadziała, bo wtedy właściciel miałby powód kontrolować co tam robią, a podrzucając losowo długo mógłby nawet nie wiedzieć.
przeciez to co tam leży można w kilka godzin wyładować i odjechać