Do wszystkiego należy podchodzić z umiarem. Jeśli ktoś nie był aktywnie fizycznie przez kilka lat, a potem budzi się i biega bez przygotowania z nadwagą to odwleka tylko kontuzję w czasie. Nawet jeśli taka osoba nie czuje bólu to organizm po 10 km dostaje w kość (dosłownie i w przenośni). Z bieganiem jest tak, że warto zachowywać siły na zapas. Nie trzeba pędzić do kresu wytrzymałości bo to zbędne obciążenie organizmu. Liczy
No cóż, z własnego doświadczenia i obserwacji innych muszę potwierdzić, że wysiłek fizyczny uzależnia. A znam wielu sportowców, którzy po odstawieniu sportu wpadali w różne nałogi (głownie alkoholizm, narkotyki) lub popadali w stany depresyjne.
Istnieje już wiele badań na ten temat, a wydzielanie endorfin to coś zupełnie oczywistego.
Moim zdaniem w ogólnym bilansie, uprawianie sportu jest zdrowe, niż jego brak - weźmy np. dane na temat liczby osób zmarłych w wyniku uprawiania
@viverti: Masz sporo racji. Podczas dużego wysiłku wydzielają się endogenne endorfiny, enkefaliny oraz serotonina. Fakt, że produkuje je nasz ustrój nie zmniejsza ich uzależniającego wpływu na organizm. Dlatego wszystko trzeba robić z rozwagą :)
U mnie niestety bieganie przyczyniło się do tego, że wypadł mi dysk, a raczej pękł. Fachowo to nazywają przepuklina krążka międzykręgowego. Potrzebna była operacja wycięcia go aby odciążyć nerwy. Nie mogłem chodzić z bólu. Długie dystanse [20-30km ]jak widzac sa nie dla kazdego.
Trzeci i czwarty akapit to jakiś bełkot. Autor próbuje udowodnić, że człowiek nie jest ewolucyjnie przystosowany do biegania, bo ma pionową postawę. A potem gdzieś pod koniec artykułu tylko wspomina, że "nie ma i nie było takiej antylopy, która ucieknie przed człowiekiem, o ile on jest w formie i będzie ją gonił dostatecznie długo"
Całkiem niedawno na głównej pojawił się wykop o tym, że człowiek jest przystosowany do przebiegania dużych
@wilczus: Trzeci i czwarty akapit to jakiś bełkot. Autor próbuje udowodnić, że człowiek nie jest ewolucyjnie przystosowany do biegania, bo ma pionową postawę. A potem gdzieś pod koniec artykułu tylko wspomina [...]
Yyy... bo połowę artykułu pisał ten "przeciw" bieganiu - Jacek Kowalski, a drugą połowę ten "za" - Piotr Pacewicz?
@wilczus: uprzedzam, że bieganie to nie jest sport dla osób mających skrzywienia kręgosłupa - szczególnie skoliozy. Bieganie tylko przyczynia się do dalszej jego degradacji.
A jeśli kręgosłup jest prosty - to można śmiało biegać i to b.długie dystanse.
@dave8: żeby bieganie przynosiło jakieś wymierne efekty musisz biegać więcej niż 30 minut bez przerwy w tempie ok 75% tętna maksymalnego. Dopiero po tym czasie zaczyna się spalanie tłuszczy. A więc musisz biegać przekraczając co najmniej 5-6 km jednorazowo
@kamzio: Masz rację co do czasu, jednak wysiłek nie powinien być aż tak intensywny, gdyż powoduje to dług tlenowy, co z kolej przestawia mięśnie na metabolizm beztlenowy w czasie którego kwasy tłuszczowe nie mogą być spalane. Lepiej dłużej ale mniej intensywnie.
Bieganie do około 10 km jest spoko ale powyżej to jest sport dla masochistów i z dbaniem o zdrowie nie ma nic wspólnego. Potwierdzam to po przebiegnięciu ostatnio półmaratonu.
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (23)
najlepsze
Istnieje już wiele badań na ten temat, a wydzielanie endorfin to coś zupełnie oczywistego.
Moim zdaniem w ogólnym bilansie, uprawianie sportu jest zdrowe, niż jego brak - weźmy np. dane na temat liczby osób zmarłych w wyniku uprawiania
Całkiem niedawno na głównej pojawił się wykop o tym, że człowiek jest przystosowany do przebiegania dużych
Yyy... bo połowę artykułu pisał ten "przeciw" bieganiu - Jacek Kowalski, a drugą połowę ten "za" - Piotr Pacewicz?
A jeśli kręgosłup jest prosty - to można śmiało biegać i to b.długie dystanse.
Komentarz usunięty przez moderatora