Pogrążył go leasing. Z 240 tys. zł zrobiło się ponad milion
Pan Andrzej wziął w leasing ciągnik siodłowy za 240 tys. zł. Półtora roku później musiał jednak odstąpić od umowy, bo uległ wypadkowi. Firma leasingowa zażądała zwrotu ciężarówki oraz zapłaty 41 tys. zł. Rozliczył się i zapomniał o problemie. Po pewnym czasie odezwała się firma windykacyjna.
Kolekcjoner_dusz z- #
- #
- #
- #
- #
- 93
Komentarze (93)
najlepsze
@WesolyLudwiczek: podobnie jak "zaradni" dorobkiewicze i burżuje którzy leasinguję samochody na wirtualne jednofakturówki oraz pozyczaja pieniędze na mieszkania, któych nie mają zamiaru używać zgodnie z ich przeznaczeniem (czyli w nich mieszkać) ale UE na szczęście siębierze za regulowanie kontraktów b2b więc to cwaniaczkowanie się pewnie zaraz skończy
#badumtsss #suchar
No i się ludzie dziwią, że są w dupę ruchani. Bo się sami dają!
Kto o zdrowych zmysłach daje nieograniczone prawo do windykacji jakiejś firemce?
Tam jakieś grube tematy musiały być, może p. Andrzej nie mówi wszystkiego, może przedstawiciel leasingu zrobił go w kokodżambo, a może rzeczywiście EFL jako instytucja wykorzystał np. niepełnie zrozumienie sytuacji (umowy? procedur?) przez prostego chłopa.
Tak czy siak - ta firemka windykacyjna to raczej jest ostatnie
Nie wiem jakie macie doświadczenie w prowadzeniu działalności gospodarczej wymagającej dużych nakładów na środki pracy, zwłaszcza transportowej, czy leasingach, ale zakładam że niewielkie.
Weksel in-blanco to jest, powtórzę, normalnie stosowana metoda zabezpieczenia interesów leasingodawcy. Tak jak wspomniał kolega @Noemi mamy do tego umowę wekslową, deklaracje wekslową itp.
Można oczywiście nie zgodzić się, wtedy masz 2 opcje: nie bierzesz leasingu (możesz walczyć o kredyt lub pożyczkę, ale wtedy masz inne