@FapinoTrololo: Ja się rodziców nie bałem - wychowanie bezstresowe ;) . Obecniem 12 lat później, niestety nie mam tego komfortu. Żona za bardzo szczeka jak do domu nie wrócę na noc.
Wczoraj? Na gigant sobotnio-niedzielny (dyskoteki itp) kilka tysięcy nastolatków każdego weekendu się zapewne decyduje. Podejrzewam, że jeszcze dziś do domu z podkulonym ogonem zawita.
No okej, najpierw wykopałem "z automatu", bo jakoś tak mam zazwyczaj taki odruch (sam bym spamował gdzie popadnie, gdyby powiedzmy zginęła moja dziewczyna), ale to "zaginięcie" wygląda mi raczej na olanie rodziców i skoczenie z facetem na majówkę.
Trza było jej pozwolić wyjechać drodzy rodzice, to byście przynajmniej wiedzieli, gdzie jest i kiedy wróci. A tak stwierdziła, że ma Was w dupie, wzięła czerwony plecak, faceta pod rękę i teraz się stresujcie.
Komentarze (36)
najlepsze
Majówka
Wam też to nie wygląda na zaginięcie?
Aczkolwiek znając życie, jak tylko obudzi się z hardkorowego zgona i wytrzeźwieje dość, aby się poruszać, to pewnie wróci do domu.
Komentarz usunięty przez moderatora
Trza było jej pozwolić wyjechać drodzy rodzice, to byście przynajmniej wiedzieli, gdzie jest i kiedy wróci. A tak stwierdziła, że ma Was w dupie, wzięła czerwony plecak, faceta pod rękę i teraz się stresujcie.