Taką prawda ;) 99% tej muzyki to lovesongi dla podstawówki, #!$%@? policji i #!$%@?, dupy, hajs. Monotematyczność i głupota, nic odkrywczego tylko powielanie tego o czym nawija 99% sceny.
nachalna promocja rapu wypchnęła muzyków ze sceny - autotune i nie musisz umieć śpiewać, generyczne beaty z sieci i nie musisz umieć robić muzyki. Do tego poruszasz istotne kwestie społeczne w przystępny dla odbiorcy sposób = recepta na sukces!
Kiedyś, jak byłem dzieckiem, usłyszałem że "techno wyżera mózg, a rap jest dla idiotów". Nie wiem, kto to powiedział, ale obiad bym tej osobie dzisiaj postawił.
W tym wątku opinie, które były aktualne 20 lat temu i odnosiły się do małej części rapu. (głównie ulicznego)
Z rapem stało się to samo co z rockiem, powstało tyle odnóg, że ciężko to zaliczyć do jednego gatunku, a mamy tu wysyp samych mądrości, że to muzyka patologii lub nowoczesne discopolo.
Komentarze (350)
najlepsze
Na szczęście pozostały 1% ratuje sytuację
Do tego poruszasz istotne kwestie społeczne w przystępny dla odbiorcy sposób = recepta na sukces!
Z rapem stało się to samo co z rockiem, powstało tyle odnóg, że ciężko to zaliczyć do jednego gatunku, a mamy tu wysyp samych mądrości, że to muzyka patologii lub nowoczesne discopolo.