to tylko efekt napięcia powierzchniowego, tyle że efektowny (choć sadystyczny). A wracając do wielu znalezisk na Wykopie i ciekawego zjawiska tzw. "mózgu zbiorowego" - ciekawe czy dyskomfort sytuacji odczuwa każda mrówa z osobna czy to jeden potężny zbiorowy stres?
Koszmar z dzieciństwa- musiałam uratować każdą mrówkę, którą się topiła :/ Robiłam im nawet 'masaż serca' patyczkiem higienicznym, a czasami i tak umierały. Brrrrr...
@kasiknocheinmal: ale z drugiej strony, każda uratowana mrówka (czy inny zwierz) traktowała Cię jak Boga, który wyciąga do nich pomocną dłoń w chwili, gdy już zdążyły pogodzić się ze śmiercią, bo nie było szans na przeżycie. :)
@barytosz: nie rozumiesz - nie wszedłbym, bo jakoś nie widzi mi się siedzieć na mrówkach. a co, gdyby zrezygnowały z bycia tratwą i postanowiłyby mnie obleźć?
Komentarze (79)
najlepsze
Nie dość, że je podtapiał to jeszcze rozgniatał tymi szczypczykami.
Pewnie tylko wtedy mu staje... hehehe..... ale jestem głupi. ;)
masz racje!
Komentarz usunięty przez moderatora
Ta, tak samo jak między dwa dywany wrzucisz pszczoły to będziesz mieć dywan latający. : O