"Pewien mój znajomy powiedział, że sprawa jest prosta - JA to po prostu układ, który wynika z tych atomów i tyle. Czy też się z nim zgodzicie? A co jeśli obok was stanie identyczny układ atomów. Jesteście tym pierwszym układem czy drugim? A może obojgiem równocześnie? "
JA to zbiór myśli, przeżyć, po prostu przeszłe zdarzenia w których moje ciało brało udział, a wszystko zostało
@Wilu30: Jeżeli stanie koło Ciebie identyczny układ, to ma Twoje wspomnienia bo posiada identyczne połączenia nerwowe.
To, że atomy się wymieniają, to chyba logiczne- nasze narządy się regenerują.
Co do tych 2% to jakiś idiotyzm, że to niby dusza? widocznie te 2% zamienia się po dłuższym czasie, albo to właśnie neurony (nie wiem, czy są wymienialne).
Wyobraź sobie: wracając do domu z pracy postanowiłeś zajść do sklepu. Wchodzisz do domu i przeżywasz szok. Widzisz w fotelu siedzącego siebie, który patrząc na ciebie wygląda na równie zszokowanego jak ty. Zaczynasz rozmawiać z tym "sobą" i okazuje się że ten drugi ty zdecydował nie iść do sklepu tylko od razu do domu. W tym to właśnie momencie rozdwoiłeś się. Ten drugi ty to dokładnie TY, z tym samym charakterem, tymi
Ciekawy fragment postu Sakramentosa z forum serialu Stargate na ten temat:
_Nie można marchewki przepisać na zespól algorytmów, wsadzić do kompa jako software i potem twierdzić ze jej zbieranie na Facebooku to tak jak prawdziwe zbiory. To zaskakujące, ze w 20 lat od rozpoczęcia rewolucji informatycznej te bzdury ciągle pokutują w zbiorowej świadomości... no ale tu nawet wykształceni ludzie wysiadają, bo przecież są grupy usilnie pracujące nad "mind uploadingiem" nie ogarniając jak
@Crusier: To co napisałeś jest prawdą jest jednak inny, poważniejszy powód tego, że nie można stworzyć elektronicznej kopii człowieka. Mówię tu o dążeniu do przetrwania. Wszelkie wizje świata opanowanego przez maszyny jak w Matriksie czy Terminatorze nie mają najmniejszego sensu. Komputer nie ma potomstwa, nie dąży do przetrwania gatunku. Dla niego wybór istnieć albo nie istnieć nie ma znaczenia. Tym samym, jeżeli nie ma dążenia do przetrwania to odpadają podstawowe
@sciana: jeśli sobie wyobrazić przyszłość w terminatorze już bez ludzkości to byt samych maszyn byłby kompletnie bezcelowy i bezsensowny. Ot taki megazłom strzelający do drzew, albo do siebie z nudów
The beauty of a living thing is not the atoms that go into it, but the way those atoms are put together. - Carl Sagan
Jakby nie patrzeć, żyjący organizm jest układem, który przetwarza materię otaczającego środowiska - nieustannie pobiera, zamienia na energię i własną masę, po czym wydala to, czego nie uda się mu spalić. Składamy się z atomów środowiska, w którym przebywaliśmy przez ostatni rok.
Dwa ciała - dwa mózgi - dwie identyczne osoby, dwa ,,ja''.
Po wymianie wszystkich atomów na identyczne będe taki sam, bo atomy zostały wymienione na identyczne. Zamień pare połączeń w mózgu i skończy - wtedy ,,ja'' już nie będzie takie samo.
Książka ponadto zawiera dogłębną krytykę ustroju komunistycznego, którą cenzura puściła chyba tylko dlatego, że nie była wstanie nic z niej zrozumieć. I to wszystko wydane w 1957! Całej książki nie mogę z czystym sumieniem polecić, ponieważ zawiera w niektórych momentach sakramencko skomplikowany żargon cybernetyczny.
@sciana: To jeszcze nie jest najgorsze. Najbardziej Lem się zbiesił w Fantastyce i futurologii. Ponoć niektórzy lingwiści nie byli wstanie dociec, co poeta miał na myśli. Zdania wielokrotnie złożone na pół strony, to jego wizytówka.
W przystępniejszej formie tematyka tego wykopu pojawia się ponadto w Cyberiadzie, w kilku rozdziałach.
Błędne rozumowanie... Przeprowadźmy inny eksperyment myślowy. Wyobraźmy sobie komputer równie inteligentny, wrażliwy i samoświadomy jak człowiek. Czy wymiana jego komponentów na identyczne, lub skopiowanie go sprawiłoby, że analizowałby i pojmował świat i siebie inaczej? Nie. Czy taki komputer miałby duszę? Nie. A na dokładkę - to, że 98% atomów naszego ciała ulega co roku wymianie nie świadczy o tym, że te pozostałe 2% pozostają nietknięte. Po prostu po roku i kilku dniach
Ja mam dosyć ciekawe pytanie, w zasadzie filozoficzne.
Jeżeli zbudowałbym swojego klona, będącego dokładną kopią mnie łącznie ze stanami atomów. To czy jako twórca mam prawo unicestwić takiego klona. Innymi słowy, czy nadal jest on moim klonem czy też stanowimy równorzędne istnienie. I jeszcze jedno pytanie, czy wolno nam używać tej samej tożsamości.
@sciana: Narazie z tego co mi wiadomo to nie można nigdzie legalnie klonować ludzi więc nie ma nigdzie (chyba xp) na Świecie zakazów względem tego. To tak jakby zapytać się kogoś w 1920 roku czy kopiowanie filmu z netu na płytke dvd jest legalne :)
Jeżeli jednak pytasz z punktu Twojego sumienia to tylko Ty to wiesz, czy byłbyś w stanie zabić klona, który jest częścią Ciebie. Ale tak naprawde
@piotr-taporowski: Oczywistością jest fakt że ten problem na razie nie istnieje. Może inaczej. Chodziło o to, czy jeżeli istnienie które stworzyłem a które jest kopią mnie tak doskonałą że posiada kopię mojej świadomości (ponieważ skopiowane są również wszelkie stany atomowe) zostanie przeze mnie unicestwione to jest to zabójstwo, s---------o czy może coś jeszcze innego. Może takie działanie jest wręcz niemożliwe bo skoro posiadamy kopię świadomości to próba zabicia klona przyniesie
Komentarze (39)
najlepsze
"Pewien mój znajomy powiedział, że sprawa jest prosta - JA to po prostu układ, który wynika z tych atomów i tyle. Czy też się z nim zgodzicie? A co jeśli obok was stanie identyczny układ atomów. Jesteście tym pierwszym układem czy drugim? A może obojgiem równocześnie? "
JA to zbiór myśli, przeżyć, po prostu przeszłe zdarzenia w których moje ciało brało udział, a wszystko zostało
To, że atomy się wymieniają, to chyba logiczne- nasze narządy się regenerują.
Co do tych 2% to jakiś idiotyzm, że to niby dusza? widocznie te 2% zamienia się po dłuższym czasie, albo to właśnie neurony (nie wiem, czy są wymienialne).
_Nie można marchewki przepisać na zespól algorytmów, wsadzić do kompa jako software i potem twierdzić ze jej zbieranie na Facebooku to tak jak prawdziwe zbiory. To zaskakujące, ze w 20 lat od rozpoczęcia rewolucji informatycznej te bzdury ciągle pokutują w zbiorowej świadomości... no ale tu nawet wykształceni ludzie wysiadają, bo przecież są grupy usilnie pracujące nad "mind uploadingiem" nie ogarniając jak
Jakby nie patrzeć, żyjący organizm jest układem, który przetwarza materię otaczającego środowiska - nieustannie pobiera, zamienia na energię i własną masę, po czym wydala to, czego nie uda się mu spalić. Składamy się z atomów środowiska, w którym przebywaliśmy przez ostatni rok.
Po wymianie wszystkich atomów na identyczne będe taki sam, bo atomy zostały wymienione na identyczne. Zamień pare połączeń w mózgu i skończy - wtedy ,,ja'' już nie będzie takie samo.
Wszystko w tym temacie.
Wywód bez sensu. Zakop.
Tutaj ciekawy fragment:
http://solaris.lem.pl/ksiazki/eseje/dialogi/160-fragment-dialogi
Książka ponadto zawiera dogłębną krytykę ustroju komunistycznego, którą cenzura puściła chyba tylko dlatego, że nie była wstanie nic z niej zrozumieć. I to wszystko wydane w 1957! Całej książki nie mogę z czystym sumieniem polecić, ponieważ zawiera w niektórych momentach sakramencko skomplikowany żargon cybernetyczny.
W przystępniejszej formie tematyka tego wykopu pojawia się ponadto w Cyberiadzie, w kilku rozdziałach.
;)
Jeżeli zbudowałbym swojego klona, będącego dokładną kopią mnie łącznie ze stanami atomów. To czy jako twórca mam prawo unicestwić takiego klona. Innymi słowy, czy nadal jest on moim klonem czy też stanowimy równorzędne istnienie. I jeszcze jedno pytanie, czy wolno nam używać tej samej tożsamości.
Jeżeli jednak pytasz z punktu Twojego sumienia to tylko Ty to wiesz, czy byłbyś w stanie zabić klona, który jest częścią Ciebie. Ale tak naprawde