dostała 40 zł odszkodowania od Poczty za uszkodzenie przesyłki wartej 1000 zł.

Reklamowanie jakiejkolwiek przesyłki uważam za koszmar, wyjątkowo jednak nie znoszę skostniałego systemu reklamacji Poczty Polskiej. Krajowy operator w mojej opinii zatrzymał się w poprzedniej epoce, nie tylko mentalnie. Potwierdza to historia naszej czytelniczki.

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 152
Komentarze (152)
najlepsze
@rafallubonski: i za to Ci nikt nie odda. A firma ma o wiele większe możliwości posiadając sztab prawników. Mam nadzieję że prawo w końcu będzie po stronie konsumenta i takie igranie z klientem będzie traktowane jak próba oszustwa
- To są standardy polskie. Ale wystarczy przenieść się np. do Niemiec lub każdego innego kraju w Europie Zachodniej aby się przekonać, że tak wcale być nie musu. Dlaczego w Polsce tak się dzieje? - Bo polskie prawo na to pozwala.
Po drugie. Jedyną opcja ubezpieczenia dla nadawcy indywidualnego, jest opcja do 50000 zł za opłatą 1 zł
Po trzecie. To była raczej przesyłka nadana przez jakiegoś brokera (u nich można ubezpieczyć na 1000 zł).
Po czwarte. Przesyłka pewnie nawet nie była oznaczona jako "towar o krótkim terminie ważności", bo wtedy trzeba wykupić opcję "ostrożnie".
A co do ubezpieczenia, to na
Oczywiście spory o kwotę odszkodowania zawsze będą i się temu nie dziwie, bo ludzie zawsze chcieliby 100% "strat" jakie oszacują i
Co jak co, ale w opinii wielu sprzedawców to Pocztex pozytywnie rozstrzyga najwięcej reklamacji w porównaniu do reklamacji składanych w innych firmach transportowych.
Konwencja ADR w transporcie leków odnosi się do tych, które nie są przeznaczone do handlu detalicznego (jeszcze nie poporcjowane i zapakowane dla odbiorcy końcowego), przewożonych w opakowaniach typu IBC.
Biorąc pod uwagę brak doświadczenia w transportowaniu leków można wnioskować, że nadawcą nie była firma, lecz Pani Halynka, co pozwala zaś na stwierdzenie, że przedmiotowym lekiem był gotowy wyrób, nie zaś półprodukt w IBC.
I tak, kożystam z narodowego "doręczyciela" w ostateczności bo mi już trochę krwi napsuli, a
@sylwek2k: żadne z powyższych. Zwyczajnie "taki mam urząd pocztowy" który sobie zorganizował kilka lat temu "oddział lokalny satelicki" w pobliskim sklepie (już go tam chyba nie ma). Zdarzało mi się tak i z małą paczką jak i z listem poleconym z sądu.
Łapiecie się aligatory na artykuł dennego dziennikarzyny. po pierwsze czytelniczka musiała by nadać przesyłkę o godzinie 0.00 aby z doręczeniem było mniej jak 12 godzin. po drugie nadanie o godzinie 0.00 powoduje że przesyłka będzie dostarczona w ciągu 36 godzin bo będzie dostarczona do 12.00 następnego
Już ide na pocztę szybko sie machnie online studia z farmacji, założy w epuapie działalnośc gospodarczą i podpisze umowę na ten typ wysyłki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To tak jakby wysłać lody zwykłą paczką...
i tu jest myk - do transportu leków poczta ma inną usługę - Pocztex Thermo Tracking. W przypadku tej usługi ubezpieczeniu