Ja tam wielkim smakoszem wina nie jestem, ale z czerwonych wytrawnych zauważam dużą różnicę między takim za 10 zł z promocji w tesco, a takim za 20 zł bez promocji. Choć pewnie gdybym dostał takie za 100 zł i za 900 zł to też bym nie mógł wskazać, które to droższe.
@pwone: Ja wypijam mniej więcej 1-2 butelki wina tygodniowo, które sam sobie w sklepie kupuję, z czego jedno w miesiącu staram się kupić takie jakiego jeszcze nigdy nie piłem, na spróbowanie. Za butelkę płacę pomiędzy 30 a 40zł, najlepiej smakują mi kalifornijskie i chilijskie. Ale dostałem ostatnio w prezencie naprawdę (jak dla mnie) drogie wino (prawie 200zł) i muszę przyznać, że było wyśmienite, znacznie lepsze od tego, które kupuję. Z drugiej
@pwone: No popatrz, a mi całkiem niedawno bardzo posmakowało australijskie wino z Tesco za jakieś 10zł bez promocji (!). Nawet nie wiem co mnie podkusiło żeby je kupić, bo zazwyczaj w Tesco staram się nie kupować z najniższej półki (złe doświadczenia), od tanich zakupów mam Lidla; tak czy inaczej zaryzykowałem i zostałem bardzo miło zaskoczony. Wydaje mi się więc, że to raczej kwestia rodzaju wina niż jego ceny.
To są totalne bzdury. Ten eksperyment wykazuje tylko że większość nie potrafi odróżnić bardzo dobrego wina od dobrego a to wcale nie oznacza że drogie wina o uznanej marce nie są lepsze od tanich.
Osobiście nie potrafię jednoznacznie pokazać różnicy między przyzwoitym winem w cenie około 35 zł a takim w cenie około 350. Natomiast taką granicą jest właśnie to 30-35 zł. - poniżej już trudno kupić smaczne wino.
@Mglisty: Wydaje mi się, że wynika to z tego, że wina we Francji są bardzo ważną częścią kultury oraz Francuzi uwielbiają wszystko regulować. Dlatego jestem pewien, że produkcja win obarczona jest rygorystycznymi wymaganiami i nawet te najtańsze muszą spełniać dość wysokie standardy.
Zrób na sobie eksperyment i kup wino z lidla i wino ze sklepu z winami za 35 zł. Poproś kogoś by przygotował Ci test, a później opisz wrażenia na wykopie. Możesz jeszcze kogoś namówić do testu.
No ale tak samo byłoby z tanimi i drogimi cygarami, tanim i drogim kawiorem czy czymkolwiek innym, czego na co dzień ludzie nie jedzą/używają. Jak przeciętny obywatel ma znać się na drogich winach, skoro raz, że go nie stać, a dwa że nie zaszczepiono w nim kultury picia tego akurat trunku? Trochę takie robienie wideł z igły moim zdaniem.
@gugas: Badanie nie miało pokazać, czy ludzie znają się na winach, tylko czy droższe wina faktycznie lepiej smakują, a do tego, żeby stwierdzić, czy coś dobrze smakuje, nie trzeba się na tym znać. Jak idę do drogiej restauracji i płacę za dobry i wyszukany posiłek, to nie muszę najpierw przestudiować kilku podręczników o hodowli trzody. Po prostu jedzenie ma mi smakować, czy się znam na wieprzowinie czy nie. Nie studiowałem gastronomii,
@t3m4: oczywiście, trudno powiedzieć, ile osób z tej 575 osobowej grupy wiedziało cokolwiek na temat win. Droższe wino generalnie jest lepsze, z lepszych upraw, winogrona rosną na stoku o lepszej wystwie, przetrzymywane jest w lepszych warunkach etc. To tak, jak by zrobić badanie nt jakości pasztetu wśród wegetarian. Kretyństwo.
@MastaDJMax: siarka to podstawa ;) ale osotatnio zaważyłem ciekawszą rzecz - w składzie jabola nie było wody ;) a właśnie najlepsze wina z winogron robione bez dolewania wody są najdroższe i ponoć najlepsze...a tu mamy luksus za 3,5 ;)
Nie to jest dobre, co jest drogie, lub co mówią inni, że jest dobre - ale to, co nam smakuje. Byłem na kursie winiarskim (bardzo krótkim i przekazywano tylko podstawową wiedzę) ale osoba, która nas szkoliła jako jedną z pierwszych rzeczy powiedziała właśnie, żeby nie ufać wysokiej cenie danego wina, bo często nic ona nie znaczy. Teraz wiele win to po prostu przeciętne produkty wypromowane do postrzegania w odpowiednim segmencie, a z
@zrazzwracam: Racja, np. wystarczy wydać ze dwie stówy na lot do Grecji ,Włoch czy południowej Francji by za darmo napić się win których nie da rady kupić w Polsce za mniej niż 80 zł za 0.7 litra.
Jak można na przypadkowych ludziach robić takie badanie - tak jakby przypadkowych ludzi pytać o smak papierosów bez względu na to czy palą czy nie - absurd. Ja uważam, że nie w cenie jest pies pogrzebany a np. w tym jaki jest importer - ostatnio kupiłem w tesco wino za 11.99 importowane przez Castela i było lepsze niż niektóre za 20 pln. Ale jak ktoś nie pije wina z określoną częstotliwością to
Komentarze (72)
najlepsze
Ja wydaję 32.99 za butelkę. Tylko że butelka jest 5 litrowa.
Osobiście nie potrafię jednoznacznie pokazać różnicy między przyzwoitym winem w cenie około 35 zł a takim w cenie około 350. Natomiast taką granicą jest właśnie to 30-35 zł. - poniżej już trudno kupić smaczne wino.
Tak jak ze
Zrób na sobie eksperyment i kup wino z lidla i wino ze sklepu z winami za 35 zł. Poproś kogoś by przygotował Ci test, a później opisz wrażenia na wykopie. Możesz jeszcze kogoś namówić do testu.