Dorosłe łosie są wielkie, silne i niebezpieczne, potrafią z łatwością zabić człowieka, a w obronie młodego prawie każda zwierzęca matka jest odważna. Rowerzysta powinien zostawić młodego w spokoju i odjechać od razu.
@bolek22 jest złe bo to bambinizm. Sarna czy łoś to nie są przyjazne zwierzęta, tylko dzikie stworzenia i tak powinno zostać. Kto został pogryziony przez sarnę albo konia ten wie o czym mówię.
Bardzo nierozwazna decyzja ze strony rowerzysty. Pomijajac fakt narazenia sie na atak ze strony bedacej gdzies w poblizu matki, to jeszcze nie wiadomo, czy mlody łoś nie byl zarazony wscieklizną, ktora w przypadku kopytnych zazwyczaj powoduje, ze sa zachowują sie ufnie wobec ludzi.
Ech, podstawowa zasada: jak spotykamy w lesie młode, szczególnie zwierząt mogących być niebezpiecznymi, to jak najszybciej się oddalamy. Jak mi ze dwa razy w nocy prosiaki między nogami biegały to miałem dwie myśli: - jak daleko jest ambona, - czy dam radę biec z pełnymi spodniami
Jako gówniarz pogłaskałem miłą „świnkę” w paski w lesie a chwilę potem pojawiała się mama „świnki”, już bez pasków i w #!$%@? większa i nas pogoniła. Siniaki miałem kilka tygodni. Mimo że Łosie wydają się pokojowo nastawione do życia, gdyby takiego malca spotkał, to chyba bym od razu się od niego oddalił i nie ryzykował konfrontacji z jego mamą, bo ta jeszcze większa od mamy "świnki". Widziałem dorosłego na drodze kiedyś, tylko
Takie spotkania to już dzisiaj codzienność. Jeszcze 20 lat temu łosi w Polsce było niecałe 5 tysięcy. Dzisiaj jest ich już ponad 35 tysięcy. Jedynym wrogiem łosia jest samochód.
Komentarze (48)
najlepsze
- jak daleko jest ambona,
- czy dam radę biec z pełnymi spodniami