Rodzice ciężko chorych dzieci muszą pracować. Apelują o zniesienie zakazu pracy.
Rodzice 435 tys. najciężej chorych dzieci apelują do rządu o całkowite zniesienie zakazu pracy. By nie stracić świadczenia pielęgnacyjnego, opiekun, który jest specjalistą, musiałby pracować na mniej niż pół etatu za 22,8 zł brutto za godzinę. Utrzymanie dzieci to koszt ok. 6 tys. zł miesięcznie.
janusz_z_czarnolasu z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 90
Komentarze (90)
najlepsze
Można pracować z domu, można w nocy, można na część etatu.
Ale nie, niech biorą jałmużnę nie dokładają się do budżetu i nie żyją jak ludzie.
@SynMichaua: Właśnie opisałeś "wyborce idealnego" dla pislandu i "opozycji". Socjaliści kochają ludzi uzależnionych od jałmużny który mogą dać lub nie, a same rozdawanie jałmużny nazywają "polityką godnościową".
Jaka to godność jak ktoś na Ciebie pracuje a ty nie pracujesz i dostajesz grosze za które nie da się wyżywić?
Człowiek pracujący, niezależny, nie musi brać jałmużny więc
"Gdybym zrzekł się praw rodzicielskich do mojego synka i opiekę nad nim przejęłoby państwo, to dofinansowanie za Jasia w placówce opiekuńczo-leczniczej wyniosłoby miesięcznie 9,5 tys. zł. Nam z żoną musi wystarczyć kwota 215,84 zł miesięcznie, bo tyle aktualnie wynosi nasz zasiłek pielęgnacyjny – mówi money.pl pan Wojciech z Krakowa, ojciec ciężko chorego 7-latka"
https://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/bosak-konfederacja-chce-zniesienia-zakazu-pracy-dla-opiekunow-osob-z-niepelnosprawnosciami,255227.html
konfederacja: <zakaz aborcji ciężko i nieodwracalnie uszkodzonych płodów>
Tez konfederacja: No, dzięki nam możesz pracować.
Wielce miłościwa i wspaniała partia, nie ma co. Czekam teraz na milion minusów.
Nie ma żadnego zakazu pracy, można zacząć od jutra. Ale wtedy rekompensata z definicji nie ma racji bytu, to chyba niezbyt trudne do ogarnięcia. No ale jak widać całkiem sporo chciałoby zjeść ciastko i mieć ciastko...
500+ było kupowaniem głosów i nie ma żadnego związku z tematem.
Np. renta socjalna, jeśli ktoś jest chory i potrzebuje opłacić leczenie, chodzić na rehabilitacje i jeździć na wizyty do lekarzy. Załóżmy, że może pracować 5 dni w tygodniu, 10, parę godzin w ciągu dnia... to niech ZUS mu znajdzie jakąś prace, niech taka osoba może dorobić, niech zrobią jakieś doszkolenie dla niego adekwatne dla jego choroby, żeby dawał państwu choć trochę pieniądzy. Lepsze to niż bezrobocie,
Szkoda tylko tych prawdziwie chorych, bo kasę zabierają im kombinatorzy. Tak samo ze służbą zdrowia, hipochondrycy chodzą do lekarza co parę dni, a jak normalny człowiek zachoruje raz na 5 lat, to się przez nich nie może do lekarza dostać.
Jestem zdrowy i mam kilka godzin dziennie wolnych, moglbym sobie dorobic na przyslowiowych ankietach ale nie bo zabiora swiadczenie. Nawet sie boje wystawic jakies
Tak samo, jak emerytom - mają za mało, to nic nie odbierać - pozwolić pracować.
Tak czy siak chora sytuacja.. ale już lepsze to, niż głodować do końca miesiąca 乁(⫑ᴥ⫒)ㄏ