Prowadzi dwa sklepy. "Od pół roku szukam sprzedawcy. Chętnego ani jednego"
W Polsce stabilnie. Janusze biznesu w szoku, że w dużym mieście nie ma chętnych do pracy za stawkę minimalną.
Lambo994 z- #
- #
- #
- #
- 267
- Odpowiedz
W Polsce stabilnie. Janusze biznesu w szoku, że w dużym mieście nie ma chętnych do pracy za stawkę minimalną.
Lambo994 z
Komentarze (267)
najlepsze
no dobra, ale nie mówmy też że ta Grażyna biznesu szuka pracownika, bo jakby naprawdę chciała znależć to by spróbowała zaoferować coś więcej niż to co wymusza rząd
@Hethrir: Czyli według ciebie powinien być przymus pracy nawet za chu**wą stawkę bo musimy się litować nad pracodawcami?
Sklep zamyka o 17, czyli tuz przed popołudniowo wieczornym szczytem gdy tłumy ludzi wracają z roboty i we wszystkich sklepach są kolejki.
Przecież gdyby dała choćby te 4 tysiące na rękę to taki pracownik spokojnie by nie tylko zarobił na siebie, ale jeszcze kupę kasy dla sklepu.
Mało tego, gdy rozeszła by się wieść, że wieczorem jest otwarte to pewnie potrzebny byłby jeszcze jeden
A jak się nie opłaca to niech idzie do pracy na kasę do innej Grażyny, która ma takie samo podejście do tematu i wtedy nie będzie musiała
Jaki masz w tym interes, jak pracownikom obcina sie ta minimalna za ukradziony towar, wymagaja bezplatnych nadgodzin(rozliczenie kasy, ogarniecie sklepu, otwarcie sklepu itp)?
To juz lepiej isc do jakiegos lidla czy stokrotki. Kasa ta sama co w osiedlowym, latem klima, w zime cieplo, umowa o prace, nikt nie kroi Cie z minimalnej za
Ciotka z kolei miała się zatrudnić w taki osiedlowym sklepiku. Ale poza innymi mykami był jeszcze gwóźdź programu - ona ma odpowiadać za straty. A skąd wiemy, jakie
Ja rozumiałbym jeszcze jakieś powiatowe miasteczko 20-tysięcy ludzi gdzie za 1500 wynajmiesz jakieś przyzwoite mieszkanie, ale w przypadku miasta powyżej 300-tysięcy mieszkańców to byle klatka będzie kosztować ponad 2 kafelki/msc.
Poczekaj za chwilę w komach zlecą się "przedsiembiorcy", którzy będą mówić, że trzeba się było uczyć i zostać informatykiem albo założyć firmę, bo przecież tylko informatycy, biznesmeni i ludzie
zero zaskoczenia
Nic dziwnego, że nikogo nie może znaleźć. Rynek pracy po prostu zweryfikował jej ofertę negatywnie. Zamiast ją zmienić to ta poszła spłakać się do gazety.