@titus1: @Msciwy_pterodaktyl: Nie wiem jak dalej, ale widziałem 3 minuty z hakiem. Sorry, ale jest coś takiego jak należyta staranność i malowane lusterko wałkiem, pęknięta szyba, czy zużyte stare opony to nie są wady ukryte. Nie trzeba nawet nikogo brać na oględziny, bo człowiek dorosły powinien na takie rzeczy zwrócić uwagę. Kurde, kupujesz i nawet nie rzucisz okiem na to co można zobaczyć gołym okiem? To w sądzie nie przejdzie,
Usterki, które widać gołym okiem to nie są wady ukryte tylko aktualny stan samochodu. Wystarczyło pojechać na pierwszą lepsze stacje diagnostyczną i zapłacić 200/300 zł i by się dowiedział, że nie ma katalizatora i jakie są wycieki i sprawdzenie lakieru czujnikiem oraz błędów w komputerze.
@tmr: Ostatnio szukałem auta i na SKP płaciłem 50-80 zł za przegląd przed zakupem i nie było problemu a raz pojechałem na komis bo była PEREŁECZKA CUD MIUD MALYNA i chłop odmówił bo auto sprowadzone nie ma przeglądu itd więc on nie pojedzie 5km do najbliższej stacji ¯\_(ツ)_/¯ w rodzinie kiedyś kupili auto z komisu to później po sądach musieli chodzić jako świadkowie bo handlarz był zamieszany w jakieś kradzieże i
@tmr Nie oglądałem do końca. Ale mógł np. wpłacić zaliczkę przelewem a handlarz "oczywiście" miał czas się spotkać wyłącznie po zmroku.
Przez telefon mógł laikowi wcisnąć, że auto właśnie przeszło przegląd i jest bezpieczne.
Dwa miesiące jeździłem z teściem szukając dla niego auta i choć prawie dwie dekady pracuję z samochodami to miałem wrażenie stąpania po polu minowym. Gdy już myślałem, że tak, to jest to, piszemy umowę... nagle coś drobnego rzuca
Przecież to śmieszne jest. Jedyne co tu można zarzucić to ewentualny przegląd i to tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś wpisał na kartce adnotację o pękniętej szybie - bez tego by przeszło. A cała reszta jest widoczna gołym okiem, to żadne ukryte wady. Wystarczy obejrzeć opony, schylić się pod auto i zobaczyć, że leje. Próg widać wyraźnie to jaki ukryty? Z pompą uszkodzoną kupił świadomie, więc sobie winny. Wystarczyło przejrzeć albo zapłacić
@wawmic: Też uważam, że to trochę gówno burza. Nie powinno przeglądu przejść, a reszta jest do wyłapania. Facet myśli, że auto za 13 tys. i w dodatku ford, to trwałość na lata ( ͡°͜ʖ͡°)
@kudlaty1992: Wszystko się zgadza. Pisząc, że można zarzucić to miałem na myśli lewiznę stacji diagnostycznej i tylko to. A w sumie i tak diagnosta ma rację, bo mógł być tylko odprysk, z którym przegląd przejdzie a co działo się potem to kto to wie. I jeszcze głupie nieistniejące prawo zwrotu. Nie ma czegoś takiego, że ktoś sobie w domu obejrzał co kupił i mu się odwidziało i chce kasę z powrotem.
Obawiam się że właściciel Forda da się zrobić na wnuczka/policjanta i to nie raz.
Rozumiem że można się nie znać na tym co stuka i leje pod maską, ale tam kupe rzeczy widać gołym okiem, nie trzeba być specjalistą żeby rozkminić opony, szybę czy maskę wyszpachlowaną tak że można się pokaleczyć.
wszystko zależy od SKP. Są stacje, gdzie bez problemu przejdzie Ci auto przegląd z pękniętą szybą czy wyciekami silnika i dopiero poważne usterki zawieszenia czy hamulców dyskwalifikują auto.
@Varander: no nie. W takim wypadku diagnosta moze miec problemy.
Są też takie, gdzie byle pierdoła powoduje wynik negatywny.
@Varander: w takim wypadku diagnosta moze miec problemy.
czekej. gosc najpierw pokazuje szybe z peknieciami na wprost kierowcy, potem pokazuje progi i mowi, ze golym okiem widac szpachle, a potem krzyczy cos o wadach ukrytych? ( ͡º͜ʖ͡º) kupowanie samochodow w Polsce od handlarzy nie ma sensu. skoro samochod prywatnie kosztuje X, u handlarza kosztuje tyle samo albo mniej, to znaczy ze z jakiegos powodu ktos mu to musial #!$%@? przynajmniej z 10-20% taniej -
@Steven_Hyde: ja kupowałem samochody w PL z przysalonówek i poleasingowe od firm które wyglądają na poważne i nie miałem nigdy problemu z rękojmią. Prawda taka, że handlarze to największe ścierwo i oni na szybki grosz są nastawieni, a im tańsze auto tym większa szansa na minę
@jariosalieri: zaplacil za auto 12k funtow. rachunek za skrzynie byl na 6k.
malo ktory prywaciarz #!$%@? zlom od handlarza za cene rynkowa, bo trzeba miec do tego zdolnosci bycia oszustem. nie bez powodu ulepy najczesciej laduja wlasnie u handlorza.
ja rozumiem że kupujący mógł nie poznać że leją wtryski czy turbina umarła kilka lat temu... ale jak widzisz że auto było podmalowane wałkiem to czego oczekujesz? że to igła ale poprzedni właściciel wymienił już tyle rzeczy na nowe że brakło na lakiernika? bth pls
Komentarze (169)
najlepsze
Nie oglądałem do końca.
Ale mógł np. wpłacić zaliczkę przelewem a handlarz "oczywiście" miał czas się spotkać wyłącznie po zmroku.
Przez telefon mógł laikowi wcisnąć, że auto właśnie przeszło przegląd i jest bezpieczne.
Dwa miesiące jeździłem z teściem szukając dla niego auta i choć prawie dwie dekady pracuję z samochodami to miałem wrażenie stąpania po polu minowym.
Gdy już myślałem, że tak, to jest to, piszemy umowę... nagle coś drobnego rzuca
Jedyne co tu można zarzucić to ewentualny przegląd i to tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś wpisał na kartce adnotację o pękniętej szybie - bez tego by przeszło.
A cała reszta jest widoczna gołym okiem, to żadne ukryte wady.
Wystarczy obejrzeć opony, schylić się pod auto i zobaczyć, że leje. Próg widać wyraźnie to jaki ukryty?
Z pompą uszkodzoną kupił świadomie, więc sobie winny.
Wystarczyło przejrzeć albo zapłacić
I jeszcze głupie nieistniejące prawo zwrotu. Nie ma czegoś takiego, że ktoś sobie w domu obejrzał co kupił i mu się odwidziało i chce kasę z powrotem.
Rozumiem że można się nie znać na tym co stuka i leje pod maską, ale tam kupe rzeczy widać gołym okiem, nie trzeba być specjalistą żeby rozkminić opony, szybę czy maskę wyszpachlowaną tak że można się pokaleczyć.
- zajechane opony, bez bieżnika
- uszkodzona pompa wspomagania
- zajechana turbina
- wycięty katalizator xD
Jeszcze mówił o układzie paliwowym.
@Varander: no nie. W takim wypadku diagnosta moze miec problemy.
@Varander: w takim wypadku diagnosta moze miec problemy.
kupowanie samochodow w Polsce od handlarzy nie ma sensu. skoro samochod prywatnie kosztuje X, u handlarza kosztuje tyle samo albo mniej, to znaczy ze z jakiegos powodu ktos mu to musial #!$%@? przynajmniej z 10-20% taniej -
malo ktory prywaciarz #!$%@? zlom od handlarza za cene rynkowa, bo trzeba miec do tego zdolnosci bycia oszustem. nie bez powodu ulepy najczesciej laduja wlasnie u handlorza.