Młodzi nie mogą iść na swoje
Klienci poniżej 30. roku życia odpowiadają za zaledwie 11 proc. transakcji na rynku mieszkań. Mieszkania kupują dziś głównie osoby w wieku 30-40 lat – wskazuje Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse. - Niesłabnącym popytem cieszą się zakupy inwestycyjne.
botereq z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 518
- Odpowiedz
Komentarze (518)
najlepsze
Przez kolejne dwie dekady ludzie zaciągali kredyty na pierwsze M, obecni 40-latkowie zwykle frankowe gdzie średnia krajowa to wynosiła jakieś 3k a cena mieszkania w dużym mieście 7-9k. Także trzeba było ostro #!$%@?ć, by uzbierać na wkład i spłacać raty, wielu spłaca je do dziś.
Dzisiejsi dwudziestoparo-latkowie stoją przed identycznymi problemami jak wcześniejsze pokolenia, mieszkania kupią ci którzy będą ciężko #!$%@?ć. Możliwości dziś dla młodych są spore, można zarabiać 10-15k jeśli pójdzie się w specjalizacje, oczywiście wymaga to zainwestowania w siebie.
Ogólnie
No nie do końca. Ok 50% Polaków mieszka w mieszkaniach wybudowanych za PRL. Domy natomiast niejednokrotnie budowano towarami rozkradzionymi z państwowych firm, wspólnym sumptem, działkę można było kupić za flaszkę bądź świnię. W latach 90' się to skończyło i dopiero wtedy ludzie musieli zacząć brać
https://www.gowork.pl/blog/20-wysokosc-wynagrodzenia-a-wiek-w-jakim-wieku-zarobisz-najwiecej/
Ale może Twoje przeświadczenie wynika z tego, że obracasz się w innym towarzystwie, sądząc po znajomych na wycieczkach w USA etc. To jednak wycieczki za kilka tysięcy, podczas gdy
Zaraz ktoś napisze, że zarabiając 15 tysięcy nie można odłożyć szybko na mieszkanie itd... ale
@akslow: A co powiesz o ludziach wchodzących na rynek pracy w latach 90-2000 kiedy bezrobocie sięgało 30%?
Ze co ? Jak ja mialem 20 lat i dostalem piersza robote to o umowe nie moglem sie doprosic a po miesiacu Janusz rzucil mi 300zl na stol i powiedzial ze miesiac mial slaby.
Bezrobocie bylo na poziomie 20% !
W miastach do 100k to tylko po znajomosci- i zapomnij o owocowych czwartkach
Teraz to trzeba byc nygusem lewusem zeby nie miec pracy
bez studiów.
@Niebotyk: mało tego, mimo że najlepiej płatny to tak naprawdę prawdziwą kasę zaczyna zarabiać dopiero po studiach, gdzieś po 30 właśnie. W IT to samo, mało kto zaraz na początku zarabia dużą kasę, też potrzeba lat doświadczenia. A nie mówię już o prawnikach, kumpel dopiero przed 40 dorobił się nieruchomości i też z 10 lat zajęło mu wypracowywanie nazwiska, teraz
ciekawe co. czy ktos zrobil jakies badania na ten temat
PS: Kiedy znowu czytam tych wypokowych wypierdków tęskniących do komuny i jęczących o tym jak to za komuny rozdawali mieszkania to miałbym ochotę zaproponować im deal. Ograniczamy wam na resztę życia pensję do 30 dolarów miesięcznie* i resztę zabiera państwo. W zamian za to, po ca dziesięciu latach oczekiwania, dostajecie mieszkanie. Spółdzielcze. Poszlibyście na
Jak Euro był po 2.5 złotych to zarabiałem 1100 euro na rękę bez nadgodzin a teraz jak Euro jest jak widać zarabiam 1000 euro na rękę bez nadgodzin. Po tylu latach Polak mniej zarabia jak wiele lat temu. Wybory naszych rodziców i dziadków doprowadziły do świetnych zmian.
@Radokop: też właśnie nie rozumiem tego, pierwsze trzeba wejść na pewien pułap zarobkowy aby móc zrobić inwestycje życia, bo nie jednokrotnie właśnie kupno własnej nieruchomości jest jedną z największych życiowych inwestycji. To trzeba zaplanować, a nie że małolaty 20 kilku letnie naoglądają się influencerów i też by chcieli mieszkać w prestiżowych miejscach