Tzw. skrzyżowanie widmo. Mnie na kursie nie uczyli jak jeździć w korku, ale nadrobiłem przejmując wiedzę od innych kierowców. Zamiast hamować i przyspieszać - większy odstęp i średnia prędkość samochodu = średnia prędkość przemieszczania się. To pomaga na płynność, a płynność przyspiesza wygasanie przyczyny problemu.
Owszem, czasem ktoś się wbije przed ciebie, bo "przecież jest miejsce", ale mimo to taka jazda się opłaca.
@wykopyrek: Dokładnie tak jak mówisz - zamiast podjeżdżać do poprzedzającego samochodu i zatrzymywać się do zera, to starać toczczyć się by zapewniać płynność ruchu to najlepszy sposób na rozładowanie korka. Szkoda że wie o tym jakiś może promil kierowców :/
@Tiboo Na autostradzie często wystarczy tylko zdjąć nogę z gazu, nawet nie trzeba używać hamulca i wszystko się ładnie toczy. Ale do tego trzeba mieć mózg. Mam znajomych którzy dają w palnik do samego końca i później mocne hamowanie pod zderzakiem i dalej gaz w podłogę. Większe zużycia paliwa, hamulców i innych rzeczy, do tego stwarzanie zagrożenia. A jak mówię, że jeździ jak kretyn, to wielka obraza, bo on fachowiec jest.
Nie tylko "apacze" są problemem, a również fakt, że u nas nagminnym jest, że wszyscy wszystkim siedzą na dupie. Ostatnio wracałem A4 Radom-Kraków, niedziela wieczór, bardzo duże natężenie ruchu, aż w końcu stop, korek od horyzontu po horyzont. Co było przyczyną? Nic! Ktoś raz musiał z jakiegoś powodu przyhamować, więc następny musiał przyhamować bardziej, kolejny jeszcze bardziej itd. aż ktoś musiał zatrzymać się do zera. A po nim każdy kolejny, w tym
Niezachowywanie odpowiedniej odległości jest główną przyczyną korków na autostradach co świetnie pokazuje ta symulacja:
@Tiboo: glowna przyczyna korkow jest #!$%@? sie gdzie ktos za toba musi zahamowac, potem nastepny, nastepny i nastepny, kazy 0,5 sekundy reakcji i 10 za toba juz musi gwaltowniej hamowac
jak zostawisz 100 metrów odstepu to wiadomo ze tir sie zdazy wcisnac w luke
Miałem tak samo kilka lat temu na S8 w okolicy Radzymina. Korek gigant bo przed nami bo daleko daleko z przodu świeci się żółty znak drogowców. Po ponad godzinie gdy doczłapałem się do tego punktu okazało się, że drogowcy stoją ale na pasie awaryjnym a jezdnia jak najbardizej przejezdna. Korek zrobili panikarze uciekający na lewy kilkaset metrów wczesniej bo "coś się świeci"
Korek gigant bo przed nami bo daleko daleko z przodu świeci się żółty znak drogowców. Po ponad godzinie gdy doczłapałem się do tego punktu okazało się, że drogowcy stoją ale na pasie awaryjnym a jezdnia jak najbardizej przejezdna.
Korek zrobili panikarze uciekający na lewy kilkaset metrów wczesniej bo "coś się świeci"
@xqwzyts: Albo zdążyli wynieść się z jezdni po godzinie, tylko co ja tam wiem ( ͡º͜ʖ
Byle duperel robi takie coś bo droga jest przeciążona. Przy pewnej ilości samochodów wg badań prędkość i przepustowość drastycznie spada do tego stopnia że nie opłaca się wpuszczać tych kierowców na autostradę i stoją na światłach czekając na swoją kolej (testowane w USA) Podobne sytuacje są w krakowie jak jest deszcz - ludzie jadą wolniej i wolniej rozpędzają się spod świateł co wystarczy zeby zrobic z 40m - 1h na 10km
Przy pewnej ilości samochodów wg badań prędkość i przepustowość drastycznie spada
@dzem_z_rzodkiewki: przepustowość to ilość samochodów przejeżdżających przez odcinek drogi w czasie. Doświadczenie pokazuje, że nie spada do momentu, gdy samochody toczą się z prędkością parkingową.
A te korki mają przyczynę w kierowcach, którzy nie potrafią się zachować.
stoją na światłach czekając na swoją kolej (testowane w USA)
@dzem_z_rzodkiewki: W Polsce też są takie rozwiązania - sygnalizacja świetlna z tablicą "Jeden pojazd na zielonym", uruchamiana na dojazdach do drogi szybkiego ruchu, żeby zniwelować korek.
A ja dodam że to samo jest z kierowcami jadącymi i nagle zatrzymującymi się żeby wypuścić z podporządkowanej jednego stojącego,a na głównej robi się korek. Masakra jednemu zrobi"dobrze" jakby był znak stopu przynajmniej, a jedzie główną i zatrzymuje wszystkich za sobą...gdzie tu logika? Kierowy sobie wjadą spokojne w większa lukę bez problemu, i bez zatrzymywania ruchu. Korki same się nie tworzą, to w wielkiej mierze wina nie ogarów. I będę to powtarzał
@fireblade300: Zatrzymywanie się to rzeczywiście przesada ale jak widzę że ktoś, chce wyjechać to intencjonalnie mignę mu światłami, zwolnię i go wpuszczę bo w niektórych miejscach nigdy nie wyjedziesz bo jest taki potok samochodów.
@fireblade300: o to to, zmieniają ustaloną organizację ruchu na własną rękę. Podobnie jest z wpuszczaniem z podporządkowanej w korku. Ja rozumiem wpuścić jeden samochód, ale nie trzy, gdzie ulica główna stoi w miejscu.
Kierowcy widząc z daleka mrugające niebieskie światła zwalniają, co jest racjonalnym i rozsądnym zachowaniem. W efekcie wiszący na ogonie, nie zachowawszy bezpiecznej odległości, muszą hamować mocniej. I to właśnie oni powodują korek.
To nie tylko Apache ale tak samo wpływ na to maja ludzie zmieniający pasy bez potrzeby. Jedna osoba trzyma dystans bezpieczny, za nią poganiacz, ktoś się wciska, osoba trzymająca dystans delikatnie zwalnia a poganiacz daje po heblach. Za poganiaczem osoba trzymająca dystans widzi ze poganiacz ostro hamuje więc zwalnia bardziej niż pierwsza osoba trzymająca dystans. Poganiacz za tą osobą prawie się zatrzymuje.
A gówno z tego filmu wynik, jakieś urojenia kierowcy samochodu z kamerą, tak samo mogę powiedzieć, że korek się zrobił przez samochody stojące na pasie awaryjnym które widać na filmie i to nawet jest bardziej prawdopodobne
@DzonySiara: O widzę, że zaczerpnąłeś korepetycji z interpunkcji. Gratulację za pierwszy sukces. Jeszcze jedno - zdanie zaczyna się z wielkiej litery! I nie zapomnij o kropce na końcu zdania! Kropka jest ważna, bo mówi, że już skończyłeś. Jak nie postawisz kropki, to ktoś może pomyśleć, że srasz dalej!
Komentarze (110)
najlepsze
Owszem, czasem ktoś się wbije przed ciebie, bo "przecież jest miejsce", ale mimo to taka jazda się opłaca.
@Tiboo: glowna przyczyna korkow jest #!$%@? sie gdzie ktos za toba musi zahamowac, potem nastepny, nastepny i nastepny, kazy 0,5 sekundy reakcji i 10 za toba juz musi gwaltowniej hamowac
jak zostawisz 100 metrów odstepu to wiadomo ze tir sie zdazy wcisnac w luke
Korek gigant bo przed nami bo daleko daleko z przodu świeci się żółty znak drogowców. Po ponad godzinie gdy doczłapałem się do tego punktu okazało się, że drogowcy stoją ale na pasie awaryjnym a jezdnia jak najbardizej przejezdna.
Korek zrobili panikarze uciekający na lewy kilkaset metrów wczesniej bo "coś się świeci"
@xqwzyts: Albo zdążyli wynieść się z jezdni po godzinie, tylko co ja tam wiem ( ͡º ͜ʖ
Podobne sytuacje są w krakowie jak jest deszcz - ludzie jadą wolniej i wolniej rozpędzają się spod świateł co wystarczy zeby zrobic z 40m - 1h na 10km
@dzem_z_rzodkiewki: przepustowość to ilość samochodów przejeżdżających przez odcinek drogi w czasie. Doświadczenie pokazuje, że nie spada do momentu, gdy samochody toczą się z prędkością parkingową.
A te korki mają przyczynę w kierowcach, którzy nie potrafią się zachować.
@dzem_z_rzodkiewki: W Polsce też są takie rozwiązania - sygnalizacja świetlna z tablicą "Jeden pojazd na zielonym", uruchamiana na dojazdach do drogi szybkiego ruchu, żeby zniwelować korek.
Korki same się nie tworzą, to w wielkiej mierze wina nie ogarów.
I będę to powtarzał
Komentarz usunięty przez moderatora
W Twoim poprzednim znalezisku o tej samej tematyce takie fikoły robili niektórzy, że to chyba niewykonalne, wystarczy zobaczyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poprzedni wykop