Przyjmujmy więcej Ukraińców, na pewno sytuacja się poprawi. BTW, na mirko w gorących był wpis polskiego lekarza, który narzeka na poziom kompetencji Ukraińskich lekarzy.
@Camilli: Też jestem szurem? Na grupach lekarskich są takie historie ze wschodu, Krosno, Przemyśl, że włosy na dupie stają. Ale nie, dalej dawajcie się wodzić za nos polityce nienawiści wobec lekarzy. Napewno to zaklnie rzeczywistość i fakty.
@hetman64: Tak, okazało się też że za wschodnią granicą można kupować kursy specjalizacyjne za pieniądze. Ale teraz pisowi to nie przeszkadza ¯\_(ツ)_/¯
Czekałem półtora roku na wizytę u kardiologa, która miała być w ten poniedziałek. Wczoraj zadzwoniłem do przychodni dopytać się o dokładną godzinę. Powiedzieli mi, że od roku nie ma już poradni kardiologicznej, bo lekarz nie przedłużył umowy. OD ROKU NIE MA LEKARZA I NIKT NIE RACZYŁ MNIE POWIADOMIĆ! Polska służba zdrowia to nie śmieszny żart...
@Piotrek6312: Członek mojej rodziny miał umówić nagłą wizytę u kardiologa, na NFZ 'nagła' wizyta to pół roku. Prywatnie, trzy dni ;) Co najlepsze u tego samego lekarza.
@Ukuleleman: No nie wpadłeś bo najwidoczniej gówno wiesz na temat organizacji pracy pracowni RM, rozliczania pracy rezonansu, na temat dzierżawy i własności aparatów RM w polskich placówkach. Oraz własności, dzierżawy, kontraktów na inne wyposażenie placówek prywatnych i państwowych. Ale spokojnie zawsze tak jest gdy ignoranci wypowiadają sie na tematy na które wiedzą tyle ile wyczytają z komentarzy na facebooku. Jak twoja niewiedza ci doskiera toa mogę ci nieodpłatnie udostępnić wiedzę na
@miszczu90: W obecnej chwili nie ma żadnego progu wejścia. Studia prywatne ze zdaną maturą 30%, ktedyt od państwa i jesteś lekarzem. Obecnie 10k miejsc na pierwszy rok. Wiecej niż w dwa razy większej Francji. Za 5 lat okaże się, że dyplom może miec każdy. Ja 10 lat temu mialam niecale 3k miejsc na medycynę w calym kraju, pracowałam jak dzik żeby się dostać, a nawet na płatne trzeba było mieć po
@miszczu90: Tetaz tam będzie, będziesz mial 14k absolwentów. 4k miejs na specjalizację, w tym połowa na internę, a reszta to będą gówno dyplomy ktorymi za niskie stawki będą zapychane sory, przychodnie, zole. Zgadnij kto na tym ucierpi.
A jak iść prywatnie, to najlepiej do lekarza, który jest ordynatorem w szpitalu. Kolonoskopia na skierowaniu od rodzinnego: 2 luty w jednej placówce, w drugiej terminów brak. Od doktor ze szpitala za 250zł prywatnej wizyty (w cenie było też inne badanie), to ja wystawiam tutaj skierowanie na CITO i będę do pana dzwonić niedługo z terminem. ¯\_(ツ)_/¯ A potem terminy są odległe, bo wszyscy po prywatnych wizytach są na CITO, więc jak
@epicentrum_chaosu: I mam czekać 4 miesiące albo i więcej na badanie? To błędne koło, ale zadbanie o zdrowie na już jest możliwe tylko prywatnie. Jednocześnie, skoro da się prywatnie wpakować pacjenta na NFZ na CITO, to znaczy, że miejsca są, ale zarządzanie bądź finansowanie badań leży i kwiczy.
@XanderPLXE: Zgodnie z prawem zarówno przyjmowanie łapówki jak i dawanie jest przestępstwem. Zarówno osoba ktora przyjmuje korzyść za wciśnięcie poza kolejką popełnia przestępstwo, jak i osoba ktora wręcza korzyść. Uważasz, że można popełniać przestępstwo bo się martwisz o swoje zdrowie i chcesz #!$%@?ć w kolejce innych którzy też martwią sie o swoje zdrowie? Gratuluję myślenia.
Facet przyszedł do lekarza: -panie doktorze moje lewe jądro zrobiło się sine -chce się pan leczyć u mnie prywatnie czy woli pan bezpłatne leczenie w ramach NFZ? -na NFZ -wobec tego musimy amputować to jądro. Po jakimś czasie facet znowu przychodzi z tym samym problemem: -leczymy u mnie prywatnie czy w ramach NFZ? -na NFZ -niestety musimy amputować drugie jądro -no to może prywatnie -prywatnie biorę 150 zł za wizytę -zgoda -więc
Dużo ludzi pisze, że to wina PIS ale w tym zasranym padole nigdy nic nie działało, szczególnie nie NFZ. PISPO to dwie strony tej samej monety. Rządzą nami cały czas te same mordy od 1989 roku.
mało rzetelny test, bo wszystko zależy od przychodni i lekarzy, w jednej będzie to na kilka dni, w innej, bardziej renomowanej, kilka miesięcy, choć fakt różnice między prywatnie, a nfz istnieją, nie mniej nie wszędzie czeka się kilka lat, poza tym na nfz często można się zarejestrować na ten sam dzień pod warunkiem, że się przyjdzie odpowiednio wcześnie do rejestracji, no i w przypadku bólu zęba dentysta ma obowiązek takiego petenta przyjąć
@PustyCzlowiek: A jaki byłby Twoim zdaniem rzetelny? Przecież gość sprawdził trzy specjalizacje, w trzech różnych przychodniach i w każdej na NFZ były odległe terminy.
@JacekM86: mówię, w jednej przychodni na NFZ termin może być na za 2 miesiące, w innej za 5 lat, tak samo prywatnie, u jednego lekarza jutro, a u innego za rok, wszystko w ramach jednej specjalizacji, nie trzech, więc trzeba by jakąś średnią wyciągnąć albo mówić o najkrótszym, a nie terminie z losowej przychodni. Nie mówię, że prywatnie nie jest krócej, ale mówienie że wszędzie na NFZ się czeka latami, to
Komentarze (211)
najlepsze
Za 5 lat okaże się, że dyplom może miec każdy.
Ja 10 lat temu mialam niecale 3k miejsc na medycynę w calym kraju, pracowałam jak dzik żeby się dostać, a nawet na płatne trzeba było mieć po
Tetaz tam będzie, będziesz mial 14k absolwentów. 4k miejs na specjalizację, w tym połowa na internę, a reszta to będą gówno dyplomy ktorymi za niskie stawki będą zapychane sory, przychodnie, zole. Zgadnij kto na tym ucierpi.
A potem terminy są odległe, bo wszyscy po prywatnych wizytach są na CITO, więc jak
Jednocześnie, skoro da się prywatnie wpakować pacjenta na NFZ na CITO, to znaczy, że miejsca są, ale zarządzanie bądź finansowanie badań leży i kwiczy.
-panie doktorze moje lewe jądro zrobiło się sine
-chce się pan leczyć u mnie prywatnie czy woli pan bezpłatne leczenie w ramach NFZ?
-na NFZ
-wobec tego musimy amputować to jądro.
Po jakimś czasie facet znowu przychodzi z tym samym problemem:
-leczymy u mnie prywatnie czy w ramach NFZ?
-na NFZ
-niestety musimy amputować drugie jądro
-no to może prywatnie
-prywatnie biorę 150 zł za wizytę
-zgoda
-więc
I cyk 150 zł.