Dziś pieniądze z testamentu Alfreda Nobla przeznaczone są na szlachetne nagrody w dziedzinach nauki, literatury, czy walki o pokój. Ponad 120 lat temu, gdy zmarł słynny szwedzki noblista już tak szlachetnie i pokojowo nie było. Rodzina nie przyjmowała do wiadomości, że w ostatniej woli przedsiębiorca zostawił jej przysłowiową „figę z makiem”, czyli zaledwie 1/30 swojego majątku.
[Tu możecie posłuchać odcinka podcastu o Noblu https://open.spotify.com/episo...]
Alfred Nobel w 1895 roku określił, że jego majątek – w tym czasie jedna z największych fortun na świecie - powinien po jego śmierci zostać zainwestowany w fundusz składający się z bezpiecznych papierów wartościowych i służyć nauce. Wybrał szwedzkie instytucje stwierdzając, że „największy odsetek uczciwych ludzi spotkał w tym kraju”. Oznaczało to, że interesy rodziny w przedsiębiorstwach przemysłowych na całym świecie będą musiały zostać zlikwidowane. Większość aktywów okazała się być powiązana z udziałami Nobla w rosyjskim koncernie naftowym Baku Petroleum oraz ponad stu fabrykach amunicji i dynamitu w Europie, Ameryce Północnej i Południowej, Australii i Afryce Południowej. Nobel miał udziały w różnych przedsiębiorstwach górniczych, w tym w kopalniach złota, a także dochody ze swoich 355 międzynarodowych patentów.
Sama inwentaryzacja jego osobistego majątku była nie lada wyzwaniem. Nobel posiadał najnowocześniejszy na świecie jacht, stadninę koni wierzchowych oraz trzy cenne nieruchomości: willę Mio Nido w San Remo, mieszkanie w Paryżu oraz willę Björkborn w Karlskodze (w której nigdy nie zamieszkał). Ktoś musiał spisać każdy element inwentarza w nieruchomościach. To wymagające zadanie wykonali młody asystent Nobla Ragnar Sohlman i inżynier Rudolf Lilljequist. Wkrótce połączyli oni siły z młodym szwedzkim prawnikiem i działaczem pokojowym Carlem Lindhagenem. Trójka stała się największymi wrogami rodziny Nobla walczącej o unieważnienie testamentu.
Emanuel i Hjalmar Noblowie nie dawali za wygraną. Zwrócili się do władz Francji o zamrożenie wszystkich aktywów oraz analizę testamentu przez instytucje francuskie. Okazało się także, że stryj od 9 roku życia nie był nigdzie zameldowany i można było zakładać, że jako właściciel nieruchomości w Paryżu formalnie jest mieszkańcem Francji. Fakt, że większość papierów wartościowych i rezerw gotówkowych Nobla była zdeponowana w bankach w Paryżu, mógł utrudnić przejęcie kontroli nad aktywami przez majątek bez objęcia go francuskim podatkiem spadkowym.
Sohlman rozwiązał ten problem w pojedynkę.
W całkowitej tajemnicy wywiózł papiery wartościowe z kraju - podobno z naładowanym pistoletem w kieszeni płaszcza na wszelki wypadek. Papiery wartościowe zostały następnie sprzedane w Londynie i Sztokholmie.
Przez kilka lat po śmierci w szwedzkiej prasie trwał spektakl relacjonujący sprawy sądowe rodziny podważającej legalność testamentu. Faktycznie, geniusz biznesu jakim był Alfred Nobel, okazał się bardzo niestaranny w ostatniej i najważniejszej sprawie jego pełnego sukcesów życia. Testament napisany na kartce można było podważyć, gdyż nie oznaczył podmiotu, który zarządzać będzie aktywami. Według prawa to mogło powodować nieważność dokumentu i podział majątku wśród krewnych. Z „krewnymi" i "rodziną" też był problem. Z Austrii doszły wieści o 40-letniej zadłużonej rozwódce Sofie Hess, która dysponowała pokaźnym archiwum miłosnych listów od Alfreda. Chciała uznania siebie za żonę Nobla, chyba że zarządzający testamentem odkupią korespondencję. Sohlman zapłacił za listy równowartość dzisiejszych 150. tys. euro.
Ostateczna kwota przeznaczona na kapitał Nagrody Nobla w pięciu kategoriach: fizyki, chemii, fizjologii lub medycyny, literatury i pokoju wyniosła 95 % majątku darczyńcy, łącznie 31,5 mln koron szwedzkich, co dziś miałoby wartość ponad 300 mln euro. Pieniądze te zostały następnie zainwestowane w tzw. obligacje typu "gilt-edged". Roczny dochód miał być przeznaczony na finansowanie nagród oraz na administrację komitetów przyznających nagrody. Od 1900 roku odpowiedzialność za zarządzanie majątkiem pozostawionym przez Nobla przekazano nowo powstałej Fundacji Nobla w Sztokholmie. Dzisiejsza wartość nagrody wynosi 915 tys. euro (ok. 4,5 mln PLN).
Komentarze (4)
najlepsze
Link do podcastu o historii Nobla:
W 1888 roku brat Alfreda - Ludwik - zmarł we Francji na atak serca. Wówczas tamtejsze
gazety wydrukowały nekrologi Ludwika, a wśród nich co najmniej jeden został omyłkowo
zatytułowany nie na Ludwika, a właśnie na Alfreda Nobla.