Mokebe podał numer konta bankowego swojej P0lki, z którą nie jest w żadnym związku formalnym, ale razem mieszkają. Tytuły przelewów sugerujące wynagrodzenie, ponadto od zagranicznego podmiotu, który może także płacić podatki w Polsce i rozliczać się w US. P0lka na opłaca z tych pieniędzy najem mieszkania, a sama może nawet nie pracuje, a jak pracuje to wypełnia PIT, który im po roku się nie zgodził.
@Serghio: nawet gdyby tak było jak piszesz, to w cywilizowanym kraju wszczyna się postępowanie i wzywa do wyjaśnienia. Jeśli po postępowaniu/wyjaśnieniu wychodzi im, że to były darowizny to niech wyślą wezwanie do zapłaty zaległego podatku i nikt nie ma pretensji.
Blokada konta na widzimisię urzędnika, gdzie kobieta musi sama dzwonić i dowiadywać się dlaczego została bez środków do życia i twierdzenie, że to jest normalne to mentalny komunizm.
Jakbym przyglądał się na wpływy konta i wydatki to też prawdę mówiąc byłbym podejrzliwy. Wpada pewnie jakieś 2-3k, może w obcej walucie z nie wiadomo jakiego kraju, kasa zaraz wylatuje na inne konto w Polsce. Wypisz wymaluj - słup. Niepokój jednak budzi że bez żadnego zawiadomienia blokują konta za takie malutkie kwoty. Po przeczytaniu takich artykułów strach cokolwiek robić... najbezpieczniej brać kasę do ręki i się nikomu nie przyznawać.
@chomik3: No cóż, każdy wie, że na koncie nie powinny pojawiać się nie twoje pieniądze. Masz pożyczkę? Umowa i zgłoszenie albo gotówka. Masz lewe interesy? Gotówka. W każdym innym przypadku to jest proszenie się o kłopoty. Mam wrażenie, że nikt z komentujących nie przeczytał artykułu.
Jak blokowali konta firm, to dobrze #!$%@?ć prywaciarzom, bo kombinują i podatków nie płacą, dobrze #!$%@?. Teraz jak robią to samo z kontami prywatnymi to lament. :D
A tak serio, każdy ma na koncie jakiś przelew od żony, siostry, matki bez opisu, bo nie wiem na wieniec zrzutka była i 90% z nich jest bez opisu. Genialne, mogą praktycznie każdemu konto zablokować. No cóż, naród wybrał naród ma co wybrał.
Dowiedziała się jedynie, że problem dotyczy wspomnianych przelewów od partnera na czynsz za mieszkanie. Skarbówka chce sprawdzić, czy nie jest to darowizna, a więc czy nie należałoby od tego zapłacić podatku.
Typowe państwo pisiurskie. Mają jakieś wątpliwości wyssane z dupy, więc zamiast zadzwonić, zapytać, sprawdzić - od razu walą blokadą. Bez myślenia, bez ostrzegania, bez informowania - po prostu "surprise, motherfucker, nie masz już konta, goń się!".
@jagoslau: ale taka ustawa została zaproponowana w 2021 i nikt nie protestował: urząd może blokować na podstawie podejrzeń a podatnik ma obowiazek udowodnienia ze jest niewinny
Ani jednego protestu nie było mimo że w sieci latały ostrzeżenia żeby to zablokować. Ludzie stwierdzili że to dotknie pewnie tylko milionerów
No zaczęło się. Podatek od byle pierdnięcia. Pożyczysz koledze 15 zł na piwo, podatek. Jak tak dalej pójdzie to w ucieczce przed podatkami mogą u nas zagościć jedne z systemów arabskich czy afrykańskich, które oczywiście będą miały problemy z instytucjami państwowymi ze strony Polski, właśnie z powodu braku wglądu co się dzieje. Ja tu widzę naprawdę spore pole do popisu dla takich rozwiązań.
A tak swoją drogą takie ostre prześwietlanie obywateli, aż
Dobra a teraz pytanie teoretyczne. Załóżmy że jakaś babcia ma walizkę pieniędzy i widząc inflację jednak zmienia zdanie i chce to wpłacić na konto. Jak by miała to zrobić? Kto jej uwierzy że sobie odkładała przez ostatnie XX lat? Coś widzę że dla takiej babci powoli w zasadzie zamknęła się droga do ucyfrowienia papierków.
Komentarze (108)
najlepsze
Podejrzewam, że to bank raczej wyszedł przed szereg i podkablował do US panią z artykułu. Szkoda, że nie podali jego nazwy.
Niedawno był artykuł, że wykorzystano te przepisy w stosunku do 33 osób.
Mokebe podał numer konta bankowego swojej P0lki, z którą nie jest w żadnym związku formalnym, ale razem mieszkają. Tytuły przelewów sugerujące wynagrodzenie, ponadto od zagranicznego podmiotu, który może także płacić podatki w Polsce i rozliczać się w US. P0lka na opłaca z tych pieniędzy najem mieszkania, a sama może nawet nie pracuje, a jak pracuje to wypełnia PIT, który im po roku się nie zgodził.
Taka sytuacja to proszenie się
Blokada konta na widzimisię urzędnika, gdzie kobieta musi sama dzwonić i dowiadywać się dlaczego została bez środków do życia i twierdzenie, że to jest normalne to mentalny komunizm.
Niepokój jednak budzi że bez żadnego zawiadomienia blokują konta za takie malutkie kwoty.
Po przeczytaniu takich artykułów strach cokolwiek robić... najbezpieczniej brać kasę do ręki i się nikomu nie przyznawać.
A tak serio, każdy ma na koncie jakiś przelew od żony, siostry, matki bez opisu, bo nie wiem na wieniec zrzutka była i 90% z nich jest bez opisu. Genialne, mogą praktycznie każdemu konto zablokować. No cóż, naród wybrał naród ma co wybrał.
Typowe państwo pisiurskie. Mają jakieś wątpliwości wyssane z dupy, więc zamiast zadzwonić, zapytać, sprawdzić - od razu walą blokadą. Bez myślenia, bez ostrzegania, bez informowania - po prostu "surprise, motherfucker, nie masz już konta, goń się!".
urząd może blokować na podstawie podejrzeń a podatnik ma obowiazek udowodnienia ze jest niewinny
Ani jednego protestu nie było mimo że w sieci latały ostrzeżenia żeby to zablokować. Ludzie stwierdzili że to dotknie pewnie tylko milionerów
A tak swoją drogą takie ostre prześwietlanie obywateli, aż