BTW, ze swoimi synami, póki jeszcze ich to rajcowało, w takie konstrukcje się bawiłem, trebusza co prawda nie robiliśmy, ale np. rakieta wodna zapewniła dzieciom radochy na kilka dni (póki blokada butelki wykonana z trytytek nie zdezelowała się na tyle, że rakieta regularnie odpalała samoistnie), sąsiad tylko się stukał w czoło, jak mu butelki na posesję spadały
@Dupa01: i mechanizm spustowy. O tyle nieprzemyślany, że osoba strzelająca po pociągnięciu za wajchę zwykle obrywała całym ładunkiem wodnym w głowę. Niemniej dzieciaki były szczęśliwe, ociekały wodą i chciały jeszcze :D Zużyliśmy wszystkie puste butelki z domu, potem te które się udało odnaleźć (to naprawdę zdrowo latało) jeszcze raz, a potem małżonka nam zabawę popsuła twierdząc, że dzieci są caluteńkie mokre, przeziębią się, zapalenia płuc dostaną i tak dalej -
Komentarze (71)
najlepsze
BTW, ze swoimi synami, póki jeszcze ich to rajcowało, w takie konstrukcje się bawiłem, trebusza co prawda nie robiliśmy, ale np. rakieta wodna zapewniła dzieciom radochy na kilka dni (póki blokada butelki wykonana z trytytek nie zdezelowała się na tyle, że rakieta regularnie odpalała samoistnie), sąsiad tylko się stukał w czoło, jak mu butelki na posesję spadały