"Walonko czy pukanko". Wikary wysyłał 14-latkowi nieprzyzwoite wiadomości.
Dyrekcja szkoły, choć została poinformowana, to nie odsunęła wikarego od pracy z dziećmi. A proboszcz zabronił służyć do mszy... chłopcu.
J.....s z- #
- #
- #
- #
- 129
- Odpowiedz
Dyrekcja szkoły, choć została poinformowana, to nie odsunęła wikarego od pracy z dziećmi. A proboszcz zabronił służyć do mszy... chłopcu.
J.....s z
Komentarze (129)
najlepsze
Tę historię, do jakiej doszło w Prusicach po Wrocławiem opisała jako pierwsza lokalna „Nowa Gazeta Trzebnicka".
Dziennikarz spotkał się z matką 14-letniego ministranta. Opowiedziała mu, jak dostała skany korespondencji prowadzonej na internetowym komunikatorze przez duchownego i jej syna. Chłopak dał skany koleżance, ta swojej mamie, a mama zaniosła je do szkoły. Nie było żadnej reakcji.
Skandal
(nie mam dostępu do całości źródła) a dlaczego nie na policję ? kur... pierwszym kierunkiem gdybym dostał takie materiały było by zgłoszenie przestępstwa a potem z odpowiednim pismem z policji, do szkoły ¯\_(ツ)_/¯
Ogólnie matka o całej sprawie dowiedziała się od osób świeckich. Z komisji do spraw przemocy w rodzinie bo sprawę zgłosiła matka koleżanki której chłopak przekazał zrzuty rozmów z księdzem. Już na tym etapie urzędnik państwowy powinien zgłosić sprawę do prokuratury ale jak widać świecka etyka przegrywa z wypaczoną religijną moralnością. Matka najpierw poszła pogadać z wikarym, który dał się zaskoczyć w pierwszej chwili a
Poważnie uwarzcie, że dziecko jest w stanie cokolwiek zrozumieć z tego czym jest wiara, bóg?
Ja swoich dzieci nie chrzciłem - chce im dać wybór. Jeśli postanowią zostać z kościołem katolickim - wolna wola.
Będą chciały miłować buddę? Ich sprawa.
Jeśli jedyny powód dla którego puszczacie dzieci do kościoła
I tak się kręci karuzela, a czarna zaraza chwali się ile to owieczek nie ma i wyciąga brudne łapy po pieniądze z budżetu
Jasne, jasne...
( ͡° ͜ʖ ͡°)